Oddali hołd czerwonoarmistom pochowanym na cmentarzu wojennym w Braniewie

Gubernator Kaliningradu i ambasador Rosji w Polsce oddali hołd czerwonoarmistom pochowanym na cmentarzu wojennym w Braniewie.

Na uroczystości przyjechało 200 rosyjskich motocyklistów. Wjechali do Polski na podstawie wiz wydanych przez polski konsulat w Kaliningradzie. Odczytując nazwy przybyłych klubów motocyklowych, prowadzący wymienił wśród nich „Nocne Wilki”. Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andrejew powiedział, że przez granice nie przejechali tyko dwaj motocykliści, którzy odrębnie od braniewskiej grupy chcieli jechać do Niemiec.

„Na granicy był konsul z Gdańska i wszystko jest w porządku” – zapewniał Andrejew i powiedział, że nie rozumie, dlaczego polski MSZ nie zgodził się na przejazd grupy moskiewskich „Nocnych Wilków” przez Polskę. „To jest błędna decyzja, bo nie było żadnych zamiarów prowokacji czy złamania porządku społecznego, mówił Andrejew. Polski MSZ wyjaśnił zakaz wyjazdu zagrożeniem społecznym, ale nie było takiego zagrożenia, tym bardziej że ten rajd miał odbyć się we współpracy z kolegami polskimi, motocyklistami z Rajdu Katyńskiego. Jakby decyzja była inna, to by był cień zgody i połączenia, a teraz jest jeszcze jeden ton dla napięcia i skandalu” – mówił w Braniewie rosyjski ambasador.

Jak przyznał polski konsul w Kaliningradzie Marcin Nosal we wnioskach wizowych nie było adnotacji o przynależności do klubów motocyklowych.

Motocykliści z Kaliningradu przyjechali na wojenny cmentarz w Braniewie po raz siódmy. To największa wojenna nekropolia czerwonoarmistów w Europie – spoczywa tam ponad 31 tysięcy żołnierzy.

Jak powiedział starosta braniewski Leszek Dziąg, odkąd motocyklowe wyprawy się odbywają, zawsze jednym z klubów są „Nocne Wilki” i nigdy na tym tle nie było nieporozumień. Motocykliści z Kaliningradu złożyli kwiaty pod pomnikiem na cmentarzu, po czym przejechali do Braniewa, by złożyć kwiaty na rondzie gen. Władysława Andersa.

Podczas uroczystości przemawiali gubernator obwodu kaliningradzkiego Nikołaj Cukanow i ambasador Andrejew. Obaj przypominali, że to dzięki poświęceniu czerwonoarmistów z dawnych Prus Wschodnich powstały województwo warmińsko-mazurskie i obwód kaliningradzki. Rosyjscy oficjele przypominali, że to radziecka armia wyzwalała Polskę spod nazistowskiej okupacji.

Ambasador Andrejew odniósł się też do demontażu w Polsce pomników związanych z Armią Czerwoną. W jego ocenie władze robią to wbrew woli lokalnych mieszkańców.

Z kolei przedstawiciel strony polskiej Krzysztof Kuriata z Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie przypomniał, że każda wojna jest tragedią.

Po przemówieniach odbyła się modlitwa ekumeniczna, wypuszczono gołębie i przedstawiciele obu stron składali kwiaty i wieńce pod pomnikiem czerwonoarmistów. W tym roku do Braniewa oprócz motocyklistów przyjechało pięć autokarów z młodzieżą i kombatantami. Uroczystości były znacznie skromniejsze, niż przed rokiem.

Po uroczystości na cmentarzu, motocykliści z Rosji i Polski pojechali na rondo gen. Andersa i złożyli tam kwiaty. Cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej w Braniewie jest tak jak inne nekropolie wojenne pod opieką wojewody, który finansuje jego całoroczne utrzymanie. Jest tam pochowanych ponad 31 tysięcy żołnierzy radzieckich.

(kan/stan/as)

(mkloda/as)