Strona główna Radio Elbląg
Posłuchaj
Pogoda
Elbląg
DZIŚ: 2 °C pogoda dziś
JUTRO: 10 °C pogoda jutro
POSŁUCHAJ

Polscy filmowcy apelują do europosłów o poparcie dyrektywy

Parlament Europejski w Strasburgu

Przed Państwem kluczowe głosowanie dotyczące dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. Jest to przełomowy moment dla polskiej i europejskiej kultury, a także wszystkich osób zaangażowanych w jej tworzenie i rozwój – piszą w liście skierowanym do europosłów przedstawiciele polskich filmowców.

Pośród 200 sygnatariuszy apelu są m.in.: Filip Bajon, Jacek Bromski, Sławomir Fabicki, Dariusz Gajewski, Agnieszka Holland, Jan Komasa, Joanna Kos-Karuze, Borys Lankosz, Marcel Łoziński, Juliusz Machulski, Jan P. Matuszyński, Wojciech Smarzowski, Jagoda Szelc i Małgorzata Szumowska.

„Przed Państwem kluczowe głosowanie dotyczące dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. Jest to przełomowy moment dla polskiej i europejskiej kultury, a także wszystkich osób zaangażowanych w jej tworzenie i rozwój. Rozwiązania wypracowane przez instytucje unijne stanowią szansę na wzmocnienie pozycji twórców, stworzenie przejrzystych reguł dotyczących korzystania z cudzej twórczości i sprawiedliwy podział zysków z tytułu eksploatacji utworów w środowisku cyfrowym.”- piszą filmowcy, apelując o poparcie dyrektywy.

„W ostatnich latach internet stał się jednym z najważniejszych miejsc udostępniania dóbr kultury. Tymczasem twórca jest prawie całkowicie pozbawiony możliwości czerpania zysków z cyfrowej eksploatacji jego dzieł. Przyjęcie dyrektywy pozwoli na zmniejszenie tej rażącej dysproporcji i większe poszanowanie nakładów pracy twórców. Odrzucenie wypracowanego w trudzie przez unijne instytucje kompromisu opóźni natomiast na wiele lat reformę prawa autorskiego w internecie oraz podtrzyma i pogłębi dominującą pozycję globalnych koncernów stojących za operatorami platform internetowych:”- czytamy w piśmie.

Oto dalsza część listu:

W informacjach medialnych przeciwnicy dyrektywy kładą akcent niemal wyłącznie na zagrożenia, które niesie za sobą przyjęcie art. 11 i 13 dyrektywy. W sposobie, w jakim dyrektywa jest powszechnie przedstawiana trudno jednak doszukać się rzetelnej analizy prawnej tych przepisów. Gdy wnikliwie ktoś chciałby przyjrzeć się jej skutkom, z pewnością dojdzie do wniosku, że dyrektywa nie pogorszy pozycji przeciętnych użytkowników internetu, a także nie stanowi żadnych zagrożeń dla wolności słowa. Wręcz przeciwnie! Europejski prawodawca zdecydował się na wzmocnienie ochrony końcowego użytkownika poprzez zobowiązanie gigantów technologicznych do nabywania licencji na treści udostępniane przez internautów. Również odpowiedzialność za ewentualne naruszenia praw autorskich nie będzie obciążała końcowych użytkowników tak jak obecnie, a właściciela platformy, na której są udostępniane utwory przez użytkowników.

Pozostałe przepisy dyrektywy również rzadko stanowią przedmiot pogłębionej debaty publicznej. Oprócz przytaczanych najczęściej art. 11 i 13, składają się na nią takie przepisy jak art. -14 oraz art. 14 – 16a. Rozwiązanie w nich przewidziane wzmacniają pozycję twórców w umowach z producentami i dystrybutorami przyznając im prawo do proporcjonalnego wynagrodzenia uwzględniającego również zyski z dystrybucji. Przepisy te umożliwiają także korzystanie z takich mechanizmów jak roszczenie o podwyższenie wynagrodzenia, prawo do otrzymywania informacji od producentów i dystrybutorów oraz obowiązkowe mediacje w sytuacjach konfliktowych.

Nie trzeba nikogo przekonywać, że platformy internetowe czerpią ogromne zyski umożliwiając korzystanie z cudzej twórczości. Poczucie sprawiedliwości nakazuje dzielenie się tymi zyskami z tymi, którzy włożyli największy twórczy wysiłek w ich powstanie. Masowa eksploatacja utworów bez stosownego wynagrodzenia doprowadzić może do rezygnacji z tworzenia ambitnych i wartościowych dzieł. Nie zmarnujmy szansy na przyjęcie sprawiedliwych reguł w cyfrowym świecie!

Ł.A/Stowarzyszenie Filmowców Polskich

PRZECZYTAJ TAKŻE