Polsko-belgijskie konsorcjum przejęło plac budowy na Mierzej Wiślanej. „Stawiamy na nieskrępowany rozwój elbląskiego portu”

Dwa tygodnie po podpisaniu umowy z wykonawcą kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną, Urząd Morski w Gdyni przekazał plac budowy polsko-belgijskiemu konsorcjum.

NDI i Besix zrealizuje pierwszy etap inwestycji, czyli przede wszystkim sam kanał z infrastrukturą oraz m.in. sztuczną wyspę na Zalewie Wiślanym. Konsorcjum wykona budowle hydrotechniczne od strony Zatoki i Zalewu oraz samo przejście – informuje kapitan żeglugi wielkiej Wiesław Piotrzkowski, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni. Podpisanie umowy i przekazanie miejsca budowy nie kończy roli tej instytucji, która jako inwestor przez cały czas budowy będzie czuwać nad jakością prac i terminami.

W pierwszej kolejności wykonawca przygotuje plac budowy od strony zaplecza administracyjno-socjalnego. Na miejscu powstanie m.in. biurowiec zbudowany z kontenerów. Wykonawca pracuje teraz nad przygotowaniem harmonogramu prac. Inwestycja ma być gotowa w połowie 2022 roku.

„Otwieramy w końcu drogę do Elbląga, stwarzamy możliwość nieskrępowanego rozwoju portu” – podkreśla minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk, bo to właśnie port w Elblągu jest głównym beneficjentem rządowej inwestycji.

Poseł Leonard Krasulski dodaje jeszcze jeden powód, wcale nie mniej ważny niż ten gospodarczy. Jak przypomina, stanowimy rubież Unii Europejskiej i musimy brać pod uwagę bezpieczeństwo militarne.

Niczym niezakłócony, suwerenny dostęp do Bałtyku jest gwarancją rozwoju, bo uniezależnia Polskę od decyzji Rosji – powiedział dyrektor Portu Morskiego w Elblągu Arkadiusz Zgliński.

Kanał będzie miał około kilometra długości i 5 metrów głębokości. Połączy Zatokę Gdańską z Zalewem Wiślanym, Portem Morskim w Elblągu i małymi portami nadzalewowymi.

 

Autor: M. Stankiewicz
Redakcja: K. Ośko/A. Dybcio