Sezon wakacyjny w pełni. Jakie zachowania turystów przeszkadzają mieszkańcom regionu?

Pełnia sezonu turystycznego w województwie warmińsko-mazurskim. O czym powinni pamiętać odpoczywający w naszym regionie?

Z jakimi zachowaniami nie mogą pogodzić się mieszkańcy? Zapytaliśmy o to naszych słuchaczy. Pan Dariusz, który mieszka w sezonie w powiecie mrągowskim, twierdzi, że turyści nierzadko mają… dziwne oczekiwania.

Często mamy kuriozalne przypadki, kiedy ludzie na widok jeziora krzyczą: ojej, dlaczego nie ma piaszczystej plaży, albo pytają czy tutaj są pijawki. Nierzadko twierdzą, że ryba przepłynęła obok ich nogi i zaraz ją ukąsi, innym razem pytają dlaczego nie ma fal

– powiedział pan Dariusz.

Pan Grzegorz, mieszkaniec powiatu szczycieńskiego, twierdzi, że w okolicach jego domu plagą są imprezowicze wypoczywający w domkach letniskowych.

Pierwszym bagażem, jakim turyści wystawiają z samochodu jest wielka kolumna. Słychać donośny beat, nierzadko techno, słychać to wszystko nie tylko w najbliższym sąsiedztwie, ale pogłos niesie się na całą okolicę

– dodał.

Pan Andrzej z Giżycka zwraca z kolei uwagę na to, że z roku na rok, na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich pojawia się coraz więcej dużych i szybkich jednostek pływających. Fala, którą pozostawiają, pustoszy brzegi.

Te jednostki doprowadzają do degradacji naszych jezior. Ptactwo, na tych największych jeziorach, to prawie wyginęło. Wczoraj pływaliśmy fragmentem szlaku. Zaobserwowaliśmy jedynie trzy pary łabędzi, na trzech jeziorach Niegocin, Kisajno, Tajty

– tłumaczył pan Andrzej.

Fala rozbija gniazda, miesza je z błotem. Przez to ryby tracą z kolei miejsca do żerowania

– podkreślał.

Wszyscy mieszkańcy turystycznych miejscowości zwracają uwagę również na śmieci. Przypominają, że turysta nie powinien zostawić po sobie niczego oprócz odcisków swoich butów.

Posłuchaj komentarzy

 

Autor: M. Lewiński
Redakcja: K. Ośko