Z wyjątkowo ruchliwej ulicy w Elblągu miało zniknąć przejście dla pieszych. Mieszkańcy oprotestowali pomysł likwidacji
Kończy się dyskusja w sprawie likwidacji przejścia dla pieszych w jednym z najmniej bezpiecznych miejsc w Elblągu, czyli na alei Grunwaldzkiej. To trasa prowadząca do centrum miasta.
Ulica jest wyjątkowo ruchliwa, ma cztery pasy ruchu i dwa torowiska tramwajów w środku. Pomysł likwidacji przejścia oprotestowali mieszkańcy w mediach społecznościowych i w rozmowach z nowymi radnymi. Jest efekt – miasto chce je lepiej oznakować.
Potrącenia pieszych w tym miejscu to niemal codzienność. Policja zna je doskonale. Według badań, przekracza je dziennie kilka tysięcy osób. – To nie znaczy, że trzeba je zamknąć, lepiej je bezpiecznie oznakować – uważa mł. insp. Tomasz Piaskowski, zastępca komendanta miejskiego policji w Elblągu.
I tak się stanie. Miasto chce skorzystać z programu Razem Bezpieczniej i pozyskać finanse na nowoczesne oznakowanie ”zebry”.
Dodajmy, że według planu, stare przejście ma być przerobione na tzw. aktywne – ze światłami, które zapalają się przed zbliżającymi się samochodami. Dwa takie systemy nazywane ”kocimi oczkami” zostały zainstalowane pod koniec roku w dwóch innych, równie niebezpiecznych miejscach.
Na Grunwaldzkiej, przez przejściem zostanie naniesiona dodatkowa specjalna, kolorowa warstwa ułatwiająca hamowanie pojazdom.
Posłuchaj relacji Miry Stankiewicz
Autor: M. Stankiewicz
Redakcja: A. Podbielska