Strona główna Radio Elbląg
Posłuchaj
Pogoda
Elbląg
DZIŚ: 8 °C pogoda dziś
JUTRO: 11 °C pogoda jutro
POSŁUCHAJ

Bukowiecki rusza do walki o medale mistrzostw Europy

Konrad Bukowiecki. Fot. Łukasz Szeląg

W Holandii Konrad Bukowiecki powalczy o medale. Polski kulomiot nie pęka przed włoskim gigantem.

Konrad Bukowiecki wierzy w dobry występ podczas halowych mistrzostw Europy w Apeldoorn i ma ku temu podstawy. Polski kulomiot, który po raz pierwszy w życiu osiągnął wagę 150 kg i pcha kulę najdalej od dwóch lat, ma czwarty wynik na listach europejskich i może zaatakować strefę medalową. Zapowiada walkę z posiadaczem najlepszego wyniku w tym roku na Starym Kontynencie, Włochem Leonardo Fabbrim.

Choć Bukowiecki 17 marca skończy dopiero 28 lat, może pochwalić się dużym doświadczeniem na halowych mistrzostwach Europy. To czwarta tego typu impreza w jego karierze. Zaczął w 2015 roku w Pradze, gdzie był szósty (20,46 m). Dwa lata później cieszył się ze złota w Belgradzie. Wówczas pchnął kulę na 21,97 m i ustanowił nowy rekord Polski. Pobił wówczas wynik Tomasza Majewskiego.

Kilka lat później zawodnik InPost Sport Team ma więcej doświadczeń i większą wagę, co jest w pełni świadomą decyzją. Jak przyznał, na czczo waży 148,5 kg, a w ciągu dnia nawet 150. Większa waga oznacza, że jest wolniejszy w kole, ale znacznie silniejszy i potrafi mocniej pchnąć kulę.

Najbliższą szansą na medal są halowe mistrzostwa Europy w Apeldoorn. Kwalifikacje w niedzielę 9 marca przed południem. Start finału najlepszych kulomiotów Europy zaplanowano na godzinę 16.28.

Już na mistrzostwach Polski pokazałem, na co mnie stać. Czułem, że to były fajne i trafione pchnięcia. Ale to nie jest mój maks. Ja lubię startować na hali, te szybkie koła mi zdecydowanie pomagają, o ile nie są za szybkie i za śliskie. Moim celem zawsze była stabilizacja na odległościach ponad 21 metrów. To było pierwsze 21 metrów od dwóch lat i moich nieszczęsnych kontuzji

– zaznaczył zawodnik InPost Sport Team, który w Toruniu wywalczył tytuł mistrza Polski z najlepszym wynikiem w tym roku – 21,32 m.

Konrad Bukowiecki zdaje sobie sprawę, że faworytem do złota jest Włoch Leonardo Fabbri, który w tym sezonie pchnął kulę na odległość 21,95 m. Polski kulomiot już raz w tym sezonie wygrał z potężnym Włochem podczas Orlen Cup w łódzkiej Atlas Arenie. Czas na powtórkę na mistrzowskiej imprezie.

To, że wygrałem z nim w Łodzi pokazuje, że Leo nie jest nie do pokonania. Ja natomiast jestem zawodnikiem, który lubi wygrywać. Walczę sam ze sobą i tym, żeby pchać kulę jak najdalej. Lubię być faworytem, czuć się mocny i najlepszy. Mam nadzieję, że moje wyniki będą coraz lepsze i częściej będę startował jako faworyt

– podkreślił Bukowiecki, który w Apeldoorn ma chrapkę na mocne i dalekie pchnięcia.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia i wiem, że pytania o 22 metry będą się pojawiać. Pierwszy raz od dwóch lat przekroczyłem 21 metrów i chciałbym się na tym poziomie ustabilizować. Jeśli moja forma będzie rosła, tak jak rośnie od stycznia, to będzie dobrze

– podsumował kulomiot.

Konrad Bukowiecki. Fot. Łukasz Szeląg

Konrad Bukowiecki. Fot. Łukasz Szeląg

Konrad Bukowiecki. Fot. Łukasz Szeląg

Redakcja: B. Świerkowska-Chromy za Akademicki Związek Sportowy