Czad zaatakował w Elblągu
W Elblągu matka z 2-letnim dzieckiem trafili do szpitala z podejrzeniem podtrucia czadem. Pogotowie zabrało ich z mieszkania przy ulicy Orzeszkowej.
Oboje byli przytomni. Zdaniem strażaków, śmiertelnie niebezpieczny tlenek węgla ulatniał się z nieszczelnego pieca grzewczego. Czad nazywany jest „cichym zabójcą”, bo go nie czuć i nie widać, a organizm wchłania go niezwykle szybko. Każdy, kto ogrzewa swoje mieszkanie piecem, piecykiem gazowym czy innymi tego typu urządzeniami i poczuje się źle, powinien jak najszybciej wezwać strażaków, przewietrzyć wszystkie pomieszczenia, a następnie zgłosić się do lekarza. Długotrwałe i nieleczone zatrucie czadem może być przyczyną wzmożonej nerwowości, a nawet zaburzenia świadomości. (pk/bsc)