Motorsport
Niedosyt Daniela Siatkowskiego po Rajdzie Barbórka
Pilot Daniel Siatkowski był najwyżej sklasyfikowanym przedstawicielem Warmii i Mazur w kończącym sezon Rajdzie Barbórka.
Olsztynianin pilotujący Łukasza Byśkiniewicza zajął 5. miejsce. Jak przyznał, ma spory niedosyt, ponieważ w legendarnym kryterium na ulicy Karowej nie poszło już tak dobrze.
Nie było ruletki oponiarskiej, nawierzchnia była bardzo sucha. Po całym dniu ścigania zakończyliśmy oficjalną część rajdu na 5. miejscu. Ciężko było skoczyć wyżej, te różnice były bardzo małe. Chcieliśmy powalczyć o zwycięstwo na Karowej. Pani Karowa pokazała nam jednak, że nie jest łatwo. Złapaliśmy kapcia na kostce, teraz już wiemy, że stało się to już na zjeździe, rozerwało nam oponę od środka i kiedy mijaliśmy ten słynny wiadukt, nie mieliśmy już powietrza w oponie, trudno było zrobić te dwie beczki. Nie mieliśmy świadomości, co się wydarzyło. Kiedy przejechaliśmy na metę, już na dojazdówce zorientowaliśmy się, że jechaliśmy na uszkodzonej oponie. Liczyliśmy na więcej, ale ciężko było, bo Mikołaj Marczyk doskonale pojechał ten odcinek. Drugie albo trzecie miejsce było jednak w zasięgu
– ocenił Daniel Siatkowski.
Mikołaj Marczyk wygrał także oficjalną klasyfikację imprezy.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: M. Świniarski
Redakcja: K. Ośko