Strona główna Radio Elbląg
Posłuchaj
Pogoda
Elbląg
DZIŚ: 0 °C pogoda dziś
JUTRO: 0 °C pogoda jutro
POSŁUCHAJ

O krok od kolejnego archeologicznego znaleziska koło Elbląga. Naukowcy szukają wikińskiego cmentarzyska w Janowie

 

Fot. Screen Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Elblągu

Od VIII do pocz. XI w. w rejonie dzisiejszego Janowa, niedaleko Elbląga, istniała wikińska osada założona przez Duńczyków. Dzięki badaniom geofizycznym archeolodzy wstępnie wskazali lokalizację cmentarzyska, które jej towarzyszyło.

Osada Truso jest jednym z najlepiej przebadanych wikińskich ośrodków handlowych nad Bałtykiem. Archeologom udało się wyznaczyć granice jego dzielnicy portowo-handlowej, mieszkalnej i rzemieślniczej. Osada zajmowała ponad 20 ha i otaczały ją umocnienia obronne. Ludność zajmowała się hodowlą i rybołówstwem oraz handlem i wyspecjalizowanym rzemiosłem – kowalstwem, jubilerstwem, bursztyniarstwem i rogownictwem. Jej dokładną lokalizację ustalił w latach 80. XX w. dr Marek Jagodziński z Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu.

Badania dotyczące osadnictwa wikińskiego w rejonie Janowa nie dobiegły jednak końca. Mimo kilku dekad prac terenowych do tej pory archeologom nie udało się ustalić, gdzie znajdował się cmentarz, na którym chowano mieszkańców osady. Dlatego trwają kolejne badania w Janowie, które prowadzone są w ramach projektu „Baltic Odyssey – Creation of common historical and cultural area”, dofinansowanego ze środków Programu Współpracy Transgranicznej Polska-Rosja 2014-2020.

Przypuszczamy, że nekropola mieściła się na południowy-zachód od osady. Świadczą o tym odkrycia dokonane jeszcze w XIX wieku w czasie niwelowania terenu pod nową zabudowę. Wówczas budowniczowie natknęli się na liczne ułamki naczyń glinianych, popiół, węgiel drzewny, a nawet pozostałości szkieletów ludzkich i końskich

– opowiada dr Marek Jagodziński, który kieruje również nowym projektem badawczym na terenie Truso. Dodaje, że relacje o znajdowanych kościach pochodzą również z lat 60. XX w. kiedy wznoszono bloki dla osób pracujących w pobliskich PGR-ach.

Na pomoc naukowcom przyszła nowoczesna technologia. W celu znalezienia grobów w maju i w czerwcu wykorzystano georadar. Pierwsze ustalenia są obiecujące, ale przynoszą nadal więcej pytań niż odpowiedzi – uważa Jagodziński. Z pomocą urządzenia wykryto dwie większe struktury – są to najprawdopodobniej zarysy domów o wielkości 5 na 10 m. To typowa wielkość wikińskich domów znanych z innych rejonów osady – wskazuje dr Jagodziński. W innym miejscu badacze zarejestrowali 5 niewielkich, kolistych anomalii, które ułożone były obok siebie.

Gdy georadar wskazywał na tego typu punkty w obrębie innych stanowisk archeologicznych, okazywało się w czasie wykopalisk, że były to czaszki ludzkie. Być może podobnie jest i w tym przypadku

– uważa szef projektu. Odpowiedzi na to pytanie przyniosą jednak wykopaliska, które zaplanowano na wrzesień. Jagodziński podkreśla, że badania geofizyczne były poważnie utrudnione, bo rejon ten jest zabudowany. Położony jest tam zespół pałacowy wraz z budynkami gospodarczymi i zabudowa folwarczna. W konsekwencji georadar mógł zbadać zaledwie 16 arów (1600 m2) tam, gdzie są obecnie m.in. place i ogródki.

Truso, podobnie jak inne wikińskie emporia, przestało istnieć w XI w. Do tego momentu utrzymywało kontakty handlowe niemal z całą Europą. Wówczas rosły w siłę nowe potęgi feudalne. Na znaczeniu zaczęły zyskiwać ośrodki położone nad brzegami mórz czy cieków wodnych. Dr Jagodziński uważa, że wiele osób zamieszkujących Truso mogło przemieścić się do powstającej osady w rejonie dzisiejszego Gdańska. Ślad po Truso zaginął na wiele stuleci. Przez wiele lat osada uznawana była za miejsce legendarne. Badacze próbowali zlokalizować to miejsce od początków XIX wieku.

 

Autor: Szymon Zdziebłowski (PAP)
Redakcja: A. Dybcio