Olsztyn, Elbląg, Ełk, Polecane, Bartoszyce, Braniewo, Aktualności, Działdowo, Aplikacja mobilna, Giżycko, Gołdap, Iława, Kętrzyn, Lidzbark Warm., Mrągowo, Nidzica, Nowe Miasto Lub., Olecko, Region, Ostróda, Pisz, Szczytno, Węgorzewo
Ornitolodzy policzyli ptaki. Dane nie są optymistyczne
Działalność rolnicza, osuszanie bagien i terenów podmokłych – to główne przyczyny zmniejszenia populacji wielu gatunków ptaków.
Jak co roku o tej porze ornitolodzy weryfikują listę gatunków zagrożonych wyginięciem. Jak powiedziała Monika Klimowicz-Kominowska z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, zebrane w ten sposób dane nie są optymistyczne:
Mamy aż 47 gatunków ptaków, które są zagrożone. Od początku XX wieku aż 16 gatunków na terenie Polski uznajemy za wymarłe. To są przede wszystkim ptaki krajobrazu rolniczego i przede wszystkim ptaki terenów podmokłych, związanych z wodą. Wiąże się to ze zmianą siedlisk, z osuszaniem bagien, osuszaniem mokradeł czy podmokłych łąk.
W ostatnich latach największe straty odnotowały czajki, rycyki i kraski. Spada liczebność także wodniczki i gawronów. Zmienia się także liczebność ptaków bytujących w miastach – dodała Monika Klimowicz-Kominowska.
Wszyscy pewnie pamiętają ogromny alarm, który podnieśli przyrodnicy 10 lat temu, że bardzo spada nam liczebność wróbli w miastach. To jest trend ogólnoeuropejski. My zaliczyliśmy spadek o 30%, ale w Wielkiej Brytanii wynosi on 80%. To są naprawdę przerażające dane.
Przede wszystkim ubywa wróbli. Wpływ na pogorszenie liczebności poszczególnych gatunków ptaków bytujących w miastach ma przede wszystkim termomodernizacja budynków, a tym samym likwidacja miejsc lęgowych.
Autor: I. Malewska
Redakcja: K. Ośko