Rafał Traks: Poseł Krasulski nigdy nie ukrywał przed wyborcami swojej służby w wojsku

Poseł Leonard Krasulski został zdegradowany i wyrzucony z wojska za działalność niepodległościową – poinformował w Porannych Pytaniach Polskiego Radia Olsztyn Rafał Traks, członek zarządu okręgu elbląskiego Prawa i Sprawiedliwości. Rafał Traks stwierdził też, że poseł nigdy na spotkaniach z mieszkańcami i swoimi wyborcami nie ukrywał faktu służby w wojsku w latach 1969-76. Zdaniem gościa artykuł nieprzypadkowo ukazał się w dniu powrotu z zagranicznych wojaży Ryszarda Petru oraz miał na celu pośrednio uderzyć w prezesa PiS, posła Jarosława Kaczyńskiego, z którym poseł Krasulski jest od 1989 roku zaprzyjaźniony.

Krzysztof Kaszubski: Jesteśmy tuż po zakończonej konferencji prasowej posła Leonarda Krasulskiego. Poseł odniósł się do artykułu w „Fakcie. Gazecie Codziennej”, sugerującego, że poseł w grudniu 1970 był żołnierzem jednostki wojskowej, która została użyta do pacyfikacji strajku stoczniowców. Ten artykuł zadawał pytanie, jednak poseł bardzo mocno przeciwstawia się tej sugestii.

Rafał Traks: Pan poseł Leonard Krasulski, wieloletni działacz Solidarności, były członek Krajowej Komisji „S”, Komitetu Obywatelskiego, sygnatariusz wniosku o rejestrację związku w 1988 roku został zestawiony razem z ludźmi, którzy strzelali do robotników w 1970 roku. Odbieramy to jako obrzydliwą insynuację.

Krzysztof Kaszubski: Dlaczego uważacie, że treści przedstawione w artykule nie są prawdziwe? Przedstawiono na konferencji dziennikarzom dokumenty MON z okresu służby wojskowej posła Leonarda Krasulskiego. Wynika z nich, że pan poseł służył w ludowym Wojsku Polskim, ale wygląda z nich, że był podoficerem służby medycznej.

Rafał Traks: W 1969 roku pan poseł został wcielony do wojska jako poborowy, jako nadterminowy żołnierz, od 70 roku pracował przez okres 6 lat w służbach medycznych na różnych stanowiskach, w 1976 roku został wydalony z wojska dyscyplinarnie, zdegradowany oraz wyrzucony za działalność niepodległościową, o tym świadczą dokumenty oraz opinia MON-u.

Krzysztof Kaszubski: Czy to co napisał „Fakt Gazeta Codzienna”, to są insynuacje, nie oparte na faktach, że mógł służyć bezpośrednio w Gdańsku w grudniu 1970 roku?

Rafał Traks: Z mojej wiedzy wynika, że sanitariusze nie strzelali do robotników w grudniu 1970 roku. Więc te insynuacje wydają się bezzasadne i absurdalne.

Krzysztof Kaszubski: A czy poseł powiedział panu co działo się z nim w grudniu 1970 roku?

Rafał Traks: Ze względu na wystąpienie na drogę sądową rozpoczynającą proces oczyszczanie dobrego imienia posła Krasulskiego, nie chciałbym udzielać szerszych informacji na ten temat

Krzysztof Kaszubski: Na konferencji prasowej posła pojawił się dziennikarz, autor tego artykuł i stwierdził, że ukażą się kolejne artykuły, które będą w nie najlepszym świetle przedstawiały posła Krasulskiego, m.in. jego służbę wojskową.

Rafał Traks: Jestem po rozmowie z panem posłem i on nie ma sobie nic do zarzucenia w okresie od 1970 do 76 roku. Jak mówię, został wyrzucony dyscyplinarnie z wojska za działalność niepodległościową. Toteż słowa, która wypowiada pan redaktor są niewłaściwe.

Krzysztof Kaszubski: Czy poseł będzie szukał pełnego zadośćuczynienia na drodze sądowej, jakie będą roszczenia wobec dziennikarza i wydawcy, czego będziecie żądali?

Rafał Traks: Konsultujemy to z prawnikami.

Krzysztof Kaszubski: Dlaczego ten artykuł pojawił się w tym momencie, dziennikarz mówił, że pracował nad nim 2 miesiące.

Rafał Traks: Proszę zapytać o to dziennikarza, artykuł ukazuje się tego samego dnia, kiedy wraca Ryszard Petru z wojaży zagranicznych.

Krzysztof Kaszubski: Czy to jest cios w PiS? Poseł jest bliskim współpracownikiem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Rafał Traks: Oczywiście, to jest przede wszystkim cios w prezesa PiS pana Jarosława Kaczyńskiego, którego poseł Krasulski jest bliskim przyjacielem. Od wielu lat ze sobą współpracują, od 1989 roku znają się z czasów startu do senatu RP z Ziemi Elbląskiej pana Jarosława Kaczyńskiego. Tu zaczęła się jego kariera polityczna.

Krzysztof Kaszubski: W artykule „Faktu” możemy przeczytać, że poseł ukrywa wstydliwe swoją służbę wojskową, bowiem tych informacji nie można znaleźć na stronach internetowych posła Leonarda Krasulskiego.

Rafał Traks: Faktycznie, z naszej strony wystąpił błąd ze strony osoby, która redagowała biografię posła na stronie. Dzisiaj zostanie rzetelnie przekazana informacja, że w latach 1969-76 pan poseł był żołnierzem ludowego Wojska Polskiego

Krzysztof Kaszubski: Co ciekawe, ta informacja, jak rozmawiałem z mieszkańcami Elbląga, nie jest nowa. Poseł na spotkaniach ze swoimi wyborcami nie ukrywał jej, dlaczego więc nie pojawiła się na stronie internetowej, co zostało ewidentnie wykorzystane przez drugą stronę polityczną?

Rafał Traks: Jestem w PiS-ie od 2003 roku i od początku wiedziałem, że pan poseł był w wojsku i że to była przygoda dosyć krótka. Już w latach 80. funkcjonował w środowisku opozycji solidarnościowej. Nigdy tego faktu służby wojskowej nie ukrywał przed mieszkańcami, wyborcami. Faktycznie mogło dojść jakieś niedopatrzenie ze strony redagującej stronę internetową pana posła.

Krzysztof Kaszubski: Czy nie obawiacie się tego, że te informacje z teczki personalnej żołnierza Leonarda Krasulskiego będą się teraz pojawiać w „Fakcie” w kolejnych artykułach? Te opinie w materiałach MON nie najlepiej świadczą o pośle Leonardzie Krasulskim, jako żołnierzu. Napisano tam, że nie najlepiej wypełniał swoje obowiązki. Napisał to oficer, który rozwiązywał służbę czynną z żołnierzem.

Rafał Traks: Z tej opinii jednoznacznie wynika, że poseł Leonard Krasulski był osobą niezdyscyplinowaną w wojsku i m.in. dlatego został wyrzucony i przeniesiony do rezerwy

Krzysztof Kaszubski: Czy nie obawiacie, że Fakt będzie teraz wykorzystywał adnotacje z dokumentów posła?

Rafał Traks: Pan poseł musi przede wszystkim działać na rzecz elblążan, priorytetem pana posła jest przekop Mierzei Wiślanej. Chcemy działać dalej na rzecz naszego miasta i okręgu elbląskiego.

Posłuchaj całej rozmowy.

 

 

(as)