Elbląg: kolejny raz przełożono proces ws. dopalaczy

Z powodu nieobecności oskarżonego Sąd Okręgowy w Elblągu przełożył na 8 czerwca rozprawę przeciw dwóm mieszkańcom Pabianic oskarżonym o wprowadzanie do handlu dopalaczy.

Tym razem do Elbląga nie dojechał Jakub G. Powodem nieobecności jest złamana ręka i zwolnienie lekarskie. Natomiast 1 kwietnia proces nie ruszył, bo nie stawił się inny oskarżony Szymon I. Sąd zamierzał aresztować go tymczasowo, ale poszukiwany zgłosił się i zadeklarował, że weźmie udział w procesie. Na specjalnym posiedzeniu sądu, w ubiegłym miesiącu, oskarżony tłumaczył, że nie odbierał wezwań, bo był za granicą. Ani w pierwszy terminie, ani dziś sąd nie przesłuchał wezwanych świadków, ponieważ obaj oskarżeni mają prawo do zadawania im pytań.

– 8 czerwca sąd chce przesłuchać lekarkę z Łodzi, która wystawiła Jakubowi G. zwolnienie, dzięki któremu może on przez miesiąc unikać sądów, bo wzywany jest nie tylko przez ten w Elblągu – wyjaśnia sędzia Wojciech Furman.

Na najbliższym posiedzeniu sąd wysłucha też zeznań wezwanego szefa elbląskiego sanepidu Marka Jarosza. Kolejne rozprawy zaplanowane są na 15 i 22 lipca. Sędzia Wojciech Furman zdecydował o przyspieszeniu postępowania, rezygnując z sierpniowych terminów rozpraw. Oznacza, że w lipcu pojawią się w roli świadków osoby poszkodowane, które po zażyciu dopalaczy ze sklepu prowadzonego przez oskarżonych trafiły do szpitali.

Na rozprawie była Mira Stankiewicz – posłuchaj

(mstan/bsc)