Wyjątkowy „gość” na niebie. Taka okazja zdarza się raz na 80 tysięcy lat

Tej jesieni na nocnym niebie nad Polską można oglądać nie lada kosmiczne widowiska. Zbliżające się maksimum aktywności słonecznej umożliwia nam częstsze obserwacje intensywnych zórz. Odwiedza nas także wyjątkowy gość – kometa Tsuchinshan-ATLAS.

Jeszcze kilka miesięcy temu informowano o jej możliwym rozpadzie. Do samego końca nie było więc wiadomo, czy obserwacja komety będzie możliwa. Ostatecznie jednak bezpiecznie minęła punkt najbliższy Słońcu.

To przybysz z najodleglejszych obszarów Układu Słonecznego. To historyczny moment. Ta kometa nie wróci do naszego życia. Może pojawią się nowe, lepsze, ale tego nie wiemy

– powiedział Ernest Świerczyński z olsztyńskiego Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego.

Przy bezchmurnym niebie nie powinniśmy mieć problemu z jej znalezieniem.

Zaraz po zachodzie Słońca można zacząć obserwować południowo-zachodni horyzont. Jeśli ktoś zna się na konstelacjach, poszukujemy konstelacji Węża. Schowa się za horyzontem około 20.55

– dodał Bartosz Bałdyga z Kortosfery w Olsztynie.

Kometa C/2023 A3 (Tsuchinshan-ATLAS) powinna być widoczna na naszym niebie jeszcze przez 10 do 14 dni. Astronomowie podkreślają, że warto poświęcić wieczór i wybrać się na wycieczkę poza miasto.

Kolejna okazja, by zobaczyć kometę Tsuchinshan-ATLAS pojawi się za… około 80 tysięcy lat.

Posłuchaj relacji Macieja Świniarskiego

Autor: M. Świniarski / IAR
Redakcja: K. Ośko