Olsztyn, Elbląg, Ełk, Bartoszyce, Polecane, Braniewo, Działdowo, Aktualności, Giżycko, Aplikacja mobilna, Gołdap, Iława, Kętrzyn, Lidzbark Warm., Mrągowo, Nidzica, Radio Elbląg, Nowe Miasto Lub., Olecko, Ostróda, Pisz, Szczytno, Region, Węgorzewo
Wypalanie traw jest karalne i ma „opłakane skutki dla ekosystemu”
– Wypalanie traw jest niebezpieczne dla życia i zdrowia, a ponadto jest karane – przypominał na antenie Radia Olsztyn profesor Marek Marks z Katedry Agroekosystemów i Ogrodnictwa Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
Wysoka grzywna, więzienie, a w przypadku rolników – odebranie dopłat – to niektóre prawne konsekwencje wypalania traw. Ten nielegalny proceder przybiera na sile zwłaszcza wiosną. Od początku roku w regionie było ponad sto takich zdarzeń.
Wbrew krążącym mitom nie pomożemy w ten sposób glebie. Po pożarze gleba staje się jałowa i potrzebuje nawet kilku lat, aby powrócić do pierwotnego stanu. To szybkie dostarczenie minerałów do gleby, ale krajobraz województwa warmińsko-mazurskiego nie jest jednorodny. Później popiół może zanieczyścić przykładowo zbiorniki wodne
– mówił profesor Marek Marks.
– Ma to także opłakane skutki dla ekosystemu, giną m.in. ptaki, które gniazdują na ziemi, np. skowronki, ale także bażanty i kuropatwy – dodał.
Wypalanie traw może mieć również wpływ na plony, bo giną pożyteczne owady – zapylacze.
Za wypalanie traw grożą surowe kary. Można zapłacić do 30 tysięcy złotych grzywny, a nawet spędzić 10 lat w więzieniu, jeżeli pożar zagrozi życiu lub zdrowiu ludzi.
Autor: K. Piasecka
Redakcja: K. Ośko