Strona główna Radio Elbląg
Posłuchaj
Pogoda
Elbląg
DZIŚ: 2 °C pogoda dziś
JUTRO: 2 °C pogoda jutro
POSŁUCHAJ

Zmarł Józef Szmidt – legenda polskiej lekkoatletyki

Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Nie żyje legenda polskiej lekkiej atletyki – Józef Szmidt. Jako pierwszy człowiek na świecie osiągnął w trójskoku odległość ponad 17 metrów – a ten wynik ustanowił 5 sierpnia 1960 roku na Stadionie Leśnym w Olsztynie, bijąc poprzedni rekord o ponad 33 centymetry.

Tak wspominał swój wyczyn na antenie Radia Olsztyn.

Ja myślałem o tych zawodnikach, którzy zawsze chcieli mnie pobić wynikowo. I wreszcie osiągnąłem to, co chciałem

– mówił Józef Szmidt.

Na żużlowym rozbiegu Stadionu Leśnego w Olsztynie „polski kangur”, osiągając odległość 17,03 m, poprawił o 33 centymetry rekord świata Rosjanina Olega Fiedosiejewa (16,70 m, z maja 1959 r.). Rekordowy wynik osiągnął już w pierwszej próbie konkursu (poszczególne fazy trójskoku to – 5,99, 5,02 i 6,02 m). W drugiej próbie Szmidt uzyskał 16,20 m, dwie następne spalił, z dwóch kolejnych zrezygnował.

Sędziowie pół godziny mierzyli i sprawdzali rekordowy rezultat trójskoczka. Potem był już szał radości. Koledzy Szmidta, trenerzy, a nawet sędziowie podrzucali w górę rekordzistę. Po latach, oszczędny w słowach i nieskory do okazywania emocji Szmidt powiedział o tym wydarzeniu: „to był pierwszy skok konkursu. Zdarzyło się i już”.

Kilka tygodni po olsztyńskim wyczynie Szmidt wygrał olimpijski konkurs trójskoku na Stadio Olimpico w Rzymie, z rekordem olimpijskim – 16,81 m, pokonując zawsze groźnych reprezentantów ZSRR – Władimira Goriajewa i Witolda Krejera.

Po dwóch latach w Belgradzie zdobył kolejny tytuł najlepszego trójskoczka mistrzostw Europy – 16,55. A w roku olimpijskim, na 3,5 miesiąca przed igrzyskami 1964 r. w Tokio, musiał przejść poważną operację kolana. Nie poddał się, a zawzięcie walczył o powrót do pełnej sprawności. Rehabilitacja dawała rezultaty, ale jeszcze w Tokio z trudem wchodził na schody budynku wioski olimpijskiej. Kilka godzin przed zawodami zdjął bandaż z nogi. Tłumaczył, że wstydziłby się pokazać widowni z obandażowanym kolanem. Skoczył najdalej ze wszystkich, niemal upokarzając pewnych siebie Rosjan – Olega Fiedosiejewa i Wiktora Krwawczenkę, dla których pozostały tylko niższe stopnie podium. Zwyciężył wynikiem – 16,85 m, co było wówczas rekordem olimpijskim.

Józef Szmidt miał 89 lat. Ostatnio walczył z nowotworem.

Autor: K. Piasecka / PAP
Redakcja: K. Ośko