Znicz nie gaśnie w Elblągu i zajmuje miejsce lidera II ligi

Olimpia Elbląg nie zgasiła Znicza a wręcz przeciwnie – „opaliła mu prezent”. Żółto-biało-niebiescy na własnym obiekcie przegrali z ekipą z Pruszkowa 1:2.

Goście na prowadzenie wyszli już w 12. minucie gry. Fatalny błąd w defensywie popełnił Kamil Wenger, który źle podał do bramkarza. Piłkę przejął Paweł Moskwik, który przed sobą miał już tylko pustą bramkę. Zatem napastnik Znicza bez problemów dopełnił formalności.

Olimpia ruszyła do odrabiania strat, ale raziła nieskutecznością. Mimo że elblążanie stwarzali więcej groźnych sytuacji i byli częściej przy piłce, to nie potrafili oddać celnego strzału.

Znicz cierpliwie czekał na kontratak i w końcu się doczekał. W 71. minucie Dariusz Zjawiński bardzo ładnie przyjął kilkudziesięciometrowe podanie, ograł dwóch obrońców i bez problemu pokonał Sebastiana Madejskiego.

Podopieczni Adama Noconia bramkę kontaktową zdobyli w 90. minucie a do siatki trafił Przemysław Brychlik. Ten sam zawodnik chwilę później mógł zapewnić swojej drużynie remis, ale po jego strzale głową piłka trafiła w słupek. Szaleńcze ataki Olimpii w samej końcówce wywołały sporo emocji na stadionie w Elblągu, ale ostatecznie nie udało się gospodarzom wywalczyć chociażby jednego punktu.

Po wygranej Znicz zasiadł na fotelu lidera II ligi, natomiast Olimpia spadła na 8 miejsce w tabeli. Za tydzień elblążanie zagrają na wyjeŸdzie z ostatnim w tabeli Gryfem Wejherowo.

……………………………..

Powiedzieli po meczu:

Szkoleniowiec Znicza – Andrzej Prawda – przyznał, że jego drużyna powinna uniknąć tak nerwowej końcówki spotkania.

Wynik determinował wydarzenia na boisku. Gospodarze nie mieli wyjścia, jak tylko atakować. W bohaterskim zrywie Olimpia mogła nawet wyrównać. To dla nas nauczka. Nie można sobie w tej lidze pozwolić nawet na moment dekoncentracji.

Trener Olimpii – Adam Nocoń – ubolewał nad skutecznością swoich piłkarzy, bo samą grę ocenił pozytywnie. Zwrócił też uwagę, że martwią proste błędy w defensywie, które na tym poziomie rozgrywkowym nie powinny się piłkarzom przytrafiać.

Za późno strzeliliśmy bramkę. Zabrakło już nam czasu, żeby ten mecz zremisować. Myślę, że w pierwszej połowie były ku temu sytuacje. Było za mało konkretu i za mało celnych strzałów. Chcieliśmy wjechać z piłką do bramki. 

……………………………..

Olimpia Elbląg – Znicz Pruszków 1:2 (0:1)
0:1 – Moskwik (12′ ) 0:2 – Zjawiński (71′) 1:2 – Brychlik (90′)
Olimpia: Madejski – Balewski, Lewandowski, Wenger, Sedlewski (72′ Prytuliak), Miller (57′ Demianiuk), Żołądź (83′ Bednarski), Kuczałek, Szuprytowski, Ryk (70′ Filipczyk), Brychlik.

……………………………..

Tabela

……………………………..

Autor: J.Żukowski
Redakcja: Ł.Węglewski