44. rocznica wydarzeń grudniowych w Elblągu
15 grudnia 1970 roku Elbląg włączył się do protestu, który dzień wcześniej zaczął się w Trójmieście.
Po zakończeniu pierwszej zmiany, robotnicy z kilku dużych fabryk zaczęli przemarsz z przemysłowej części Elbląga, przez centrum miasta – tak zwany Plac Czerwony pod siedzibę Komitetu Miejskiego PZPR. Do kolumny po drodze przyłączali się inni elblążanie.
Manifestacja miała charakter pokojowy. Chodziło o protest przeciw podwyżkom cen żywności oraz o wsparcie robotników z Gdańska i Gdyni. Tak wspomina tamten dzień Ireneusz Łyczkowski, który pracował wówczas w Zamechu.
Kolumna protestujących robotników została otoczona przez milicję, która już wtedy atakowała ludzi. Z tłumu posypały się kamienie w kierunku Domu Partii – wspomina Ireneusz Łyczkowski. Ktoś pod drzwi rzucił płonące szmaty, może butelkę z benzyną. Do pożaru jednak nie doszło, ogień szybko ugaszono. Demonstracja trwała krótko – szybko została rozpędzona.
Następnego dnia, 16 grudnia, zaczęły strajkować pierwsze elbląskie fabryki. Do akcji włączyło się wojsko oraz wezwane z zewnątrz duże siły milicji. Zaczęły się pierwsze aresztowania robotników, których wskazywali ich przełożeni.
W demonstracjach w grudniu 1970 roku zginęło trzech elblążan, około 500 osób było aresztowanych. Szacuje się, że przez wiele miesięcy po wydarzeniach Grudnia ’70, władza ludowa represjonowała nawet do 800 mieszkańców Elbląga. (mstan/łw)