„Boże Ciało” – film, który łączy. Dzieło Jana Komasy porusza wszystkich
„Boże Ciało” to film, którego uniwersalny charakter porusza wszystkich – niezależnie od przynależności politycznej i światopoglądowej. Obraz zahacza o tematy tabu, które mogą boleć i uwierać, naruszając komfort odbiorcy.
Dotyka spraw związanych z duchowością i religijnością, a jednak robi to na tyle subtelnie, że spotyka się wyłącznie z pozytywnymi reakcjami zarówno widowni, jak i recenzentów.
Film Jana Komasy jest rzadkim przykładem dzieła, o które nikt nie toczy sporów ideowych – udowadniają to fantastyczne opinie, które ukazują się we wszystkich mediach.
„Czekałem by ktoś w dzisiejszym polskim kinie zaczął ze mną rozmawiać o wierze w ten sposób” – napisał o filmie Łukasz Adamski w portalu wPolityce.pl. Piotr Zaremba w Przewodniku Katolickim zaznacza, że „Boże Ciało” jest wyzwaniem dla osób wierzących i filmem, który mógłby połączyć Polaków. Anita Piotrowska w Tygodniku Powszechnym zwraca uwagę na fakt, że tytuł „skłania widzów do przemyślenia na nowo swojej religijności, jak i antyreligijności”.
Obraz zyskał również uznanie księży: ojciec redemptorysta Marek Kotyński pisze: „To film dojrzały i kompletny. Nie obraża, ale boli bardziej niż kopniaki upokorzeń i sińce pogardy, rozdawane szczodrze zgodnie z obowiązującą polityczną poprawnością. Nie przygnębia, lecz jakby mimochodem daje przeżyć orzeźwiający katharsis.”. Ksiądz Marek Grygiel, który był konsultantem przy powstawaniu produkcji zwraca uwagę, że „Film jest niezwykle odważnym i jakże potrzebnym głosem w dzisiejszej dyskusji o Kościele, o wspólnocie ludzi ochrzczonych oraz o tych, którzy z różnych powodów odeszli od Kościoła lub po prostu się w nim „nie mieszczą”.
W tygodniku Wprost ks. Michał Zalewski pisze: „Fałszywy ksiądz z „Bożego Ciała” Jana Komasy mógłby się stać jednocześnie wzorem i wyrzutem sumienia wielu kapłanów polskiego Kościoła”. W podobnym duchu wypowiada się ks. Grzegorz Kramer: „Ten film skłania (przynajmniej mnie) do zadania sobie bardzo fundamentalnych pytań o jakość mojej wiary”.
Publikacje w mediach liberalnych są równie entuzjastyczne. Janusz Wróblewski podsumowując Festiwal w Gdyni w tygodniku Polityka wspominał, że „Boże Ciało” wyróżnia się na tle obrazów krytycznie opisujących współczesność dzięki „empatii i wyraźnie pojednawczej nucie”. Docenił również humanistyczny wydźwięk filmu: „brak pychy i jakichkolwiek oznak pogardy do świata, w którym musi się znaleźć miejsce dla wszystkich”. W swojej ocenie Bartosz Godziński z serwisu Na Temat zaznacza, że to istotne, że Komasa w swojej opowieści jest empatyczny, nie atakuje nikogo i nie ocenia. Dziennikarz zwraca również uwagę na fakt, że wykreowany przez Bartosza Bielenię bohater przyciąga swoją charyzmą: „Gdyby większość księży miała takie podejście i dobroć w sercu jak on, to do kościoła chodziłbym co niedzielę” – pisze. Łukasz Maciejewski w recenzji opublikowanej w Onecie zauważa, że „Boże Ciało” można traktować jako opowieść z morałem: „Znakomicie wyreżyserowany i opowiedziany film, wymyka się oczekiwaniom przyczynowo skutkowym. Jest w większym stopniu przypowieścią niż wiwisekcją”.
To film dojrzały i kompletny. Nie obraża, ale boli bardziej niż kopniaki upokorzeń i sińce pogardy, rozdawane szczodrze zgodnie z obowiązującą polityczną poprawnością. Nie przygnębia, lecz jakby mimochodem daje przeżyć orzeźwiający katharsis.
Dr o. Marek Kotyński
„Boże Ciało” to film, który wart jest największego uznania. Świetna gra aktorska, prostota, a zarazem niesamowita głębia, która porusza chyba wszystkie emocje widza. Ten film skłania (przynajmniej mnie) do zadania sobie bardzo fundamentalnych pytań o jakość mojej wiary
Ks. Grzegorz Kramer
Fałszywy ksiądz z „Bożego Ciała” Jana Komasy mógłby się stać jednocześnie wzorem i wyrzutem sumienia wielu kapłanów polskiego Kościoła
Ks. Michał Zalewski
Film jest niezwykle odważnym i jakże potrzebnym głosem w dzisiejszej dyskusji o Kościele, o wspólnocie ludzi ochrzczonych oraz o tych, którzy z różnych powodów odeszli od Kościoła lub po prostu się w nim „nie mieszczą”
ks. Marek Grygiel SChr – konsultant filmu.
Komasa wybiera trudniejszą drogę, wyraźnie ucieka od efekciarstwa i publicystyki, która w ostatnim czasie rozgrzewa opinię publiczną
Damian Jankowski, Więź
Film, który mógłby połączyć Polaków
Piotr Zaremba, Przewodnik katolicki
Czekałem by ktoś w dzisiejszym polskim kinie zaczął ze mną rozmawiać o wierze w ten sposób Jan Komasa nakręcił swój najdojrzalszy film
Łukasz Adamski, wPolityce.pl
Skłania widzów do przemyślenia na nowo swojej religijności, jak i antyreligijności. Nie ma w spojrzeniu Komasy żadnego poczucia wyższości
Anita Piotrowska, Tygodnik Powszechny
Ludzki, humanistyczny stosunek do bohaterów i brak pychy i jakichkolwiek oznak pogardy do świata, w którym musi się znaleźć miejsce dla wszystkich
Janusz Wróblewski, Polityka
Znakomicie wyreżyserowany i opowiedziany film, wymyka się oczekiwaniom przyczynowo skutkowym. Jest w większym stopniu przypowieścią niż wiwisekcją
Łukasz Maciejewski, Onet
Dla takiego księdza zacząłbym chodzić do kościoła. „Boże Ciało” to film wart każdej nagrody
Bartosz Godziński, na Temat
Ł.A/mat. prasowe