Chce zadośćuczynienia za szczekanie psów
Uciszenia psów i 3 tysięcy złotych zadośćuczynienia domaga się elblążanin, który wybudował dom w pobliżu schroniska dla bezdomnych zwierząt.
Sprawę od pół roku rozpatruje sąd. Na wyrok będzie miała wpływ opinia biegłego na temat natężenia hałasu w tym miejscu – wyjaśnia rzeczniczka prasowa prezydenta Elbląga Monika Borzdyńska. Ekspertyza nie jest jeszcze gotowa. Prezydent Jerzy Wilk rozmawiał z mieszkańcami domów sąsiadujących ze schroniskiem, ale nie doszło do porozumienia. Mężczyzna, który złożył pozew przeciwko miastu domagał się postawienia tam kurtyn tłumiących hałas. Miasta na to nie stać, bo jest to koszt około miliona złotych – dodaje Monika Borzdyńska.
Elbląskie schronisko dla zwierząt przy ul. Królewieckiej funkcjonuje od ponad 40 lat. Jego przeniesienie w inne miejsce, według szacunków Urzędu Miasta, mogłoby kosztować samorząd nawet kilka milionów złotych. (mstan/bsc)