Czarny Mercedes

Czekałem na nowy film Janusza Majewskiego z niecierpliwością większą niż zazwyczaj gdy czekam na konkretny tytuł. Otóż czytałem już książkę o tym tytule, film jest jej ekranizacją, a książka podobała mi się, więc miałem nadzieję na niezłe kino.

I proszę Państwa, nie rozczarowałem się, Janusz Majewski w dalszym ciągu kręci dobre filmy, ostatnio przypomniał nam się „Ekscentrykami” to film o jazzie i miłości. Tym razem nie o jazz chodzi, chociaż znakomita muzyka pojawiła się w Mercedesie, to jest kryminał, jest morderstwo, jest śledztwo, czas niezwyczajny, bo rzecz rozgrywa się w okupowanej przez Niemców Polsce, Warszawie. Ginie młoda, piękna kobieta, początkowo śledztwo prowadzi Granatowa Policja, później przejmuje sprawę Kripo – niemiecka policja kryminalna. Oczywiście nie zdradzę szczegółów ale jest dobrze i nieźle pokombinowane.

Wspaniała obsada: Żmijewski, Linda, rewelacyjny Seweryn w epizodach, absolutnie przepiękna Maria Dębska – niestety zagrała ofiarę, Zborowski, Bluszcz, Grabowski, nie jestem w stanie wszystkich wymienić ale nie mogę zapomnieć o olsztyńskim wątku ponownie na ekranie pojawił się nasz olsztyński znakomity pisarz Włodzimierz Kowalewski – jest bardzo dobrym aktorem. W filmie jest oczywiście wątek gejowski, solidnie wyeksponowany, cóż takie czasy i proszę Państwa coraz trudniej wyczarować na ekranie okupowaną, zniszczoną Warszawę więc większość scen rozgrywamy we wnętrzach i film robi się zdecydowanie bardziej telewizyjno – serialowy.

No cóż czas ucieka, film podobał mi się i polecam Państwu, jest dostępny na różnych nośnikach. Pomaga oderwać od aktualnej zarazy. Bym zapomniał czytam nową powieść Roberta Harrisa opatrzoną tytułem „Drugi sen” powieść jak to mówią postapokaliptyczna, dziś jak znalazł.

 

Kinoman, jak tu się wybrać do kina ?