Krzysztof Hołowczyc wrócił do Olsztyna
Choć spodziewał się lepszego wyniku, to 6 miejsce też przyjął z zadowoleniem. Krzysztof Hołowczyc wrócił do Olsztyna po dwóch tygodniach walki na bezdrożach Argentyny, Boliwii i Chile.
Mimo, że nasz kierowca zajął najwyższe spośród Polaków miejsce w kategorii samochodów, chwalił występ całej ekipy, m.in. Adama Małysza:
Siódme miejsce zajął Marek Dąbrowski, dziewiąte – Martin Kaczmarski, a Adam Małysz był 13. Mimo, że kolejny raz nie udało się stanąć na podium, Hołowczyc podkreślił, że na emeryturę jest jeszcze za wcześnie:
Krzysztof Hołowczyc stracił szansę na walkę o czołowe lokaty po tym, jak na 5 etapie musiał zmagać się z awarią samochodu i stracił ponad godzinę do najszybszych kierowców. (M.Świniarski/as)