Nieudane pożegnanie z Iławą. Barkom Lwów lepszy od akademików
Siatkarze Indykpolu AZS-u Olsztyn przegrali z Barkom Każany Lwów 2:3. To był ostatni mecz akademików w iławskiej hali. Teraz siatkarze powrócą na wyremontowaną halę Urania.
Pożegnalny mecz z halą nad Małym Jeziorakiem to prawdziwy pokaz siatkówki. Nie zabrakło emocji, pościgów punktowych i wyrównanych końcówek setów.
Od początku pierwszej partii prowadzenie zmieniało się. Był moment, gdy to Barkom wyszedł na kilkupunktowe prowadzenie. Po chwili nic z niego nie zostało – Indykpol wrócił do gry. Emocjonalna końcówka partii zakończyła się zwycięstwem akademików 25:23.
Podobny przebieg miała druga partia. Tym razem to siatkarze Javiera Webera przejęli inicjatywie od początku i wydawać by się mogło, że zwyciężą w tym secie. Jednak zawodnicy ze Lwowa odrobili straty, doprowadzili do wyrównania i gry na przewagi, którą zamienili następnie na wygranego seta 26:24.
Trzecia odsłona spotkania zaczęło się od bardzo wyrównanej walki obu zespołów, żadna z drużyn nie potrafiła zbudować przewagi większej niż 2 punkty. Zmieniło się to dopiero przy stanie 16:16. Goście zaczęli dominować i budować przewagę, której olsztynianie nie potrafili dogonić. Barkom wyszedł na prowadzenie w całym meczu 2:1, zwyciężając partię 25:20.
Przegrany set wyraźnie otrzeźwił zawodników ze stolicy Warmii i Mazur. Chcieli szybko doprowadzić do remisu i wygrania spotkania za 2 punkty. Początek kolejnego seta to wysokie prowadzenie gospodarzy – 11:6, 18:12. Rozpędzenie akademicy zakończyli partię 25:13.
Tie-break miał być kwintesencją całego wyrównanego spotkania obu zespołów. Walka punkt za punkt sprawiła, że zmiana stron boiska nastąpiła przy stanie 8:7 dla Barkomu. W tym momencie partii nastąpiło przełamanie – goście zbudowali 2-punktową przewagę, na którą szybko zareagował trener Indykpolu, prosząc o przerwę dla swojego zespołu. Nie poskutkowało to na długo – po zdobyciu punktu kontaktowego lwowianie znów odskoczyli na 2 „oczka”. Ta przewaga wystarczyła, by pokonać siatkarzy Indykpolu AZS 16:14 i triumfować w całym spotkaniu 3:2.
Kapitan akademików Nicolas Szerszeń podkreślił, że jeden element siatkarskiego rzemiosła przyczynił się do porażki jego zespołu – to zagrywka. Potwierdził to rozgrywający biało-zielonych Joshua Tuaniga, który stwierdził, że popełnili za dużo błędów w polu serwisowym. Dodatkowo zawodnicy z Kortowa stracili kontrolę nad swoją grą, co miało wpływ na końcowy rezultat.
MVP: Vasyl Tupchii
Posłuchaj wypowiedzi
Redakcja: M. Rutynowski za P. Świniarski