Strona główna Radio Elbląg
Posłuchaj
Pogoda
Elbląg
DZIŚ: 2 °C pogoda dziś
JUTRO: 2 °C pogoda jutro
POSŁUCHAJ

Pustkowie

Serial kryminalny „Pustkowie”

„Pustkowie” to, zrealizowany w ostatnim czasie, czeski serial telewizyjny. To opowieść o fikcyjnej miejscowości, położonej gdzieś przy granicy z Polską.

I Polskę w serialu widać i słychać. Czechy kojarzą nam się z pewnego rodzaju idyllą, pięknymi, zadbanymi miastami, urokliwymi miasteczkami, czyściutkimi wioskami, zagubionymi gdzieś w lasach czy górach. Ludzie fajni, dowcipni, chętni do pomocy, sklepy bez względu na ustrój, zawsze znakomicie zaopatrzone. Drogi przejezdne, dobrze utrzymane, dziewczyny piękne, muzyka pop i rockowa, poza Nohavicą, okropna. Zabytki nienaruszone, w kinach różne filmy, lepsze i gorsze.

Ogólnie dostatek i stabilizacja aż tu nagle, pojawia się taki serial jak „Pustkowie” gdzie wszystko jest na odwrót, tylko muzyka pop w dalszym ciągu w tym samym stylu. Ludzie zaniedbani, ubrania z tamtejszych ciucholandów, żyjący biednie lub bardzo biednie. A same Czechy jakieś inne – brzydkie, sporo tu brudu, rozpaczy, zagubienia i braku wiary w przyszłość. To zupełnie inny przekaz niż zazwyczaj otrzymywaliśmy od naszych sąsiadów, to Czechy, które nie załapały się ten nowy i stary, jeszcze czechosłowacki dobrobyt.

Serial jest kryminałem o wymowie społecznej, nawet bardziej społecznej niż kryminalnej, bo intryga kryminalna, oczywiście istotna i dobrze poprowadzona, została nieco zdominowana przez realia społeczne.

Spotkałem się z opinią, że „Pustkowie” to takie czeskie „Twin Peaks”. Krytycy, recenzenci filmowi nadużywają tego typu porównań. „Twin Peaks” to „Twin Peaks” a „Pustkowie” to „Pustkowie” i bez tego typu porównań doskonale daje sobie radę. Lubię takie nieoczywiste filmy, gdzie wiele zależy od interpretacji i wnikliwości widza, serial jest kapitalnie sfilmowany. Z niecierpliwością czekam na kolejny sezon.

A na rynku czytelniczym powoli kończy się lato i zaczyna literacka jesień. Pojawiają się interesujące nowości, pierwsza z nich to kolejna odsłona przygód Eberharda Mocka, jeszcze nie komisarza lecz studenta, autorstwa Marka Krajewskiego. Powieść zatytułowano „Pojedynek”, jestem w połowie, wieje nudą. Szkoda.

Kinoman

Autor: J.Hopfer
Redakacja” BSChromy