To już oficjalne: Zbigniew Staniszewski został mistrzem Europy
Po raz czwarty z rzędu olsztyński kierowca Zbigniew Staniszewski został mistrzem Europy klasy supercars w rallycrossie. Międzynarodowa federacja samochodowa zatwierdziła wyniki dwóch ostatnich eliminacji, które odbyły się w polskim Słomczynie oraz węgierskim Nyriad.
Olsztyński kierowca nie ma sobie równych od 2020 roku. Staniszewski, który od początku rallycrossowej przygody wierny jest Fordowi Fiesta, ponownie odparł ataki Czecha Alesa Fucika w Volkwagenie Polo i po raz trzeci obronił tytuł najlepszego w Europie centralnej. Mimo że do zakończenia mistrzostw pozostała runda na Slovakiaring, przewaga Staniszewskiego jest zbyt duża, aby wyniki ostatnich zawodów mogły zmienić kolejność na koniec sezonu.
Po ośmiu rundach Staniszewski ma na swoim koncie 147 punktów. Ales Fucik wyjeździł 112 oczek. Trzeci w stawce Austriak Allois Holler w Fordzie Fiesta zapisał na koncie 81 punktów.
Czekaliśmy z oficjalną informacją do zakończenia rundy w Nyriad aby na swoją korzyść mieć nie tyko matematyczne wyliczenia punktów, ale też oficjalne potwierdzenie z biura CEZ-u. To duży sukces bo potwierdzamy naszą dominację i wielką pasję do motorsportu. Ales Fucik ponownie zmusił nas do wielkiego wyczynu. Początek sezonu nie zwiastował ponownego triumfu, ale wielkie doświadczenie całego teamu spowodowało że karta się odwróciła i zwycięstwa do nas wróciły. Kocham rywalizację, kocham się ścigać i napędza mnie to do ponownego stawania na linii startu. Rallycross jest fantastyczny. Niełatwy i zaskakujący, ale nie wyobrażam sobie teraz mojego udziału w motorsporcie bez rallycrossu. Dziękuję całemu zespołowi. To fantastyczni ludzi, którzy tak jak większość pasjonatów motorsportu mają benzynę we krwi. Praca z nimi to przyjemność. Nasze wyścigowe weekendy to wspaniały czas i wielka sprawa. Piszemy wspaniałą historię. Wiem że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Dziękuję kibicom za każdą oznakę wsparcia i dobre słowa. Do zobaczenia na torach
– powiedział Zbigniew Staniszewski.
Redakcja: K. Ośko za SM Consulting