W regionie rozpoczęły się ferie zimowe. W Bliższych spotkaniach rozmawialiśmy o bezpieczeństwie dzieci i młodzieży
166 tysięcy dzieci i młodzieży z naszego województwa rozpoczyna ferie zimowe. Wypoczynek potrwa do 3 lutego.
W tym czasie policja będzie przeprowadzać wzmożone kontrole autobusów oraz samochodów przewożących dzieci. Komisarz Krzysztof Wasyńczuk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie był gościem Izabeli Malewskiej i Maćka Świniarskiego.
I. Malewska: Już od kilku dni spotykacie się z dziećmi i młodzieżą. Podczas prelekcji i pogadanek apelujecie o to, żeby głupie pomysły w ciągu tych najbliższych 2 tygodni nie przyszły im do głowy.
K. Wasyńczuk: Zgadza się. Policjanci z garnizonu warmińsko – mazurskiego już 2 tygodnie temu rozpoczęli rozmowy profilaktyczne, podczasq których mówimy jak się zachowywać podczas ferii. Przede wszystkim mówimy o tym, żeby nie chodzić po zamarzniętych akwenach, aby korzystać z bezpiecznych lodowisk i stoków narciarskich.
M. Świniarski: Jeżeli mówimy o lodzie, to pojawiają się wykresy na których widzimy, że człowiek stoi bezpiecznie na 7 centymetrowym lodzie, motor przejedzie bezpiecznie po 12 centymetrowym, a samochód po 20. Nie można chyba uogólniać, bo żaden akwen nie jest tak naprawdę nieruchomy, bezciekowy?
K. Wasyńczuk: Dokładnie. Za każdym razem powtarzamy – jest akwen, przebiegają przez niego różne cieki wodne i nie wiemy, w którym dokładnie miejscu. Na takich zamarzniętych niestrzeżonych akwenach osoby ślizgające się i jeżdżące na łyżwach, to dla nas zagrożenie zdrowia i życia. W każdym takim przypadku, kiedy mamy sygnały reagujemy i stanowczo odradzamy tego typu zachowania.
I. Malewska: Jeśli śnieg dopisze, to dzieci bardzo chętnie będą spędzać ten czas powietrzu. W związku z tym dzieci wykorzystują każdą miejską górkę, a ta niestety często graniczy z drogą.
K. Wasyńczuk: Właśnie, żeby móc bezpiecznie spędzić te ferie zalecam rodzicom, żeby wybierali takie górki, na których nie ma połączenia z drogą, żeby dziecko nie znalazło się na jezdni przed nadjeżdżającym samochodem.
I. Malewska: I tu przypomnijmy – do jakiego wieku dzieci nie powinny pozostawać same bez opieki?
K. Wasyńczuk: Pamiętajmy o tym, że dziecko do 7 roku życia musi być pod opieką dorosłej osoby. Myślę jednak, że na dzieci starsze też musimy zwracać uwagę, bo każdemu może przyjść do głowy jakiś niekonwencjonalny pomysł. To my jako rodzice jesteśmy odpowiedzialni za bezpieczeństwo naszych dzieci.
Posłuchaj rozmowy
Od roku 2011 trzykrotnie wzrosła liczba dzieci korzystających z zorganizowanych form wypoczynku – powiedział Krzysztof Marek Nowacki, warmińsko-mazurski kurator oświaty.
Posłuchaj rozmowy
Janusz Dzisko, dyrektor wojewódzkiej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Olsztynie był kolejnym gościem Bliższych spotkań.
I. Malewska: Rozpoczynają się ferie zimowe i kontrole zorganizowanego wypoczynku dzieci.
J. Dzisko: Pod względem sanitarno – higienicznym kontrolujemy wszystkie obiekty, w których dzieci wypoczywają. W tych obiektach interesuje nas oczywiście kwestia aspektów żywnościowych, bo często jest tam tzw. wyżywienie pełne lub dożywianie. My oprócz działań kontrolnych również szerzymy oświatę np. wiedzę o dopalaczach, o których ciągle mówimy. Na szczęście w naszym województwie jest tego troszeczkę mniej niż było kiedyś.
I. Malewska: Będziecie spotykać się z dziećmi na koloniach, na obozach?
J. Dzisko: Staramy się urozmaicić taki program wypoczynku zimowego drobną prelekcją o rzeczach najbardziej istotnych. Mówimy między innymi o kwestii właściwego żywienia, zwłaszcza zimą, o podniesieniu odporności, właściwym ubiorze i aktywności fizycznej. To są rzeczy, o których zawsze staramy się mówić.
Posłuchaj rozmowy
O bezpieczeństwie na lodzie mówił starszy kapitan Rafał Melnyk z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.
I. Malewska: Czy lód jest dostatecznie gruby, bezpieczny?
R. Melnyk: Temperatura zmienia się codziennie. Jednego dnia jest na plusie, drugiego na minusie. Lód jest niejednorodny. Jeżeli jest nawet trochę gruszy niż zazwyczaj, to jest jednak słabszy, mniej wytrzymały, może być niebezpieczny.
I. Malewska: Dzieci wchodzą na lód, bo dorośli pokazują, że można się fajnie bawić.
R. Melnyk: Jeżeli już musimy wejść na lód, próbujemy sprawdzić grubość lodu. Nigdy nie wchodźmy na lód pojedynczo tylko zawsze z jakimś towarzyszem. Jeżeli dzieci chcą wejść np. na zamarzniętą sadzawkę, to prosimy, żeby dorośli najpierw sprawdzili wytrzymałość lodu. Następnie kontrolowali zachowanie dzieci podczas zabawy.
I. Malewska: A jeżeli pod kimś zarwie się lód?
R. Melnyk: Jeżeli dojdzie już do takiego zdarzenia, że pod kimś zarwie się lód nie biegnijmy do tej osoby, nie wchodźmy dalej na lód niż jesteśmy. Pierwszą rzeczą, którą musimy zrobić, to wezwijmy służby na pomoc. Im szybciej wezwiemy, tym wcześniej przyjadą i udzielą fachowej pomocy. Jeżeli wezwaliśmy już służby i mamy taką możliwość, to wrzućmy jakąś grubą gałąź, sanki – coś, co może pomóc osobie znajdującej w wodzie na wydostanie się na powierzchnię lodu i dotarcie do brzegu. Pamiętajmy o tym, że jeżeli zaczyna pękać pod nami lód, to połóżmy się i zacznijmy się czołgać do brzegu. Rozłożymy wtedy swój ciężar ciała na większej powierzchni i jest większa szansa na to, że bezpiecznie dotrzemy do brzegu.
Posłuchaj rozmowy
Wielu uczniów wyjedzie na zorganizowany wypoczynek. Aby zapewnić dzieciom bezpieczeństwo przeprowadzane są kontrole autokarów.
– Przede wszystkim sprawdzamy stan techniczny autokarów, również uprawnienia kierowcy i przewoźnika – powiedział Ryszard Płoski, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Transportu Drogowego.
My reagujemy na wszystkie zgłoszenia, natomiast muszą spełnić jakąś formę. Musi to być zgłoszenie przynajmniej z dwudniowym wyprzedzeniem. Oprócz tego należy podać numer telefonu, imię, nazwisko, adres, gdzie, kto przewozi itd.
Redakcja: A. Podbielska za D. Kucharzewska