Wielki sukces polskiej pisarki. Tokarczuk z nominacją do Bookera
Olga Tokarczuk i tłumaczka Antonia Lloyd-Jones otrzymały w środę nominację do międzynarodowej nagrody literackiej Man Booker za brytyjską wersję książki „Prowadź swój pług przez kości umarłych”. Polka zdobyła tę nagrodę w ubiegłym roku za książkę „Bieguni”.
Na długiej liście nominacji znalazło się trzynaście publikacji, napisanych w dziewięciu językach przez autorów z 12 państw na trzech kontynentach: m.in. z Omanu (Jokha al-Harthi), Chin (Can Xue), Korei Płd. (Hwang Sok-yong), Francji (Hubert Mingarelli) i Hiszpanii (Samanta Schweblin, która była nominowana także w 2017 roku).
Opublikowana w środę lista jest wstępną, dłuższą listą nominacji, która 9 kwietnia zostanie zawężona do zaledwie sześciu tytułów. Zwycięzca zostanie ogłoszony 21 maja w Londynie.
Nagroda jest co roku przyznawana jednej książce, która w ciągu ostatniego roku została przetłumaczona na język angielski i opublikowana na terenie Wielkiej Brytanii i Irlandii. Autorzy i tłumacze są uznawani za równie istotni dla tego procesu; zwycięzcy otrzymują do podziału główną nagrodę w wysokości 50 tys. funtów.
Akcja nominowanej powieści Tokarczuk – którą sama autorka określiła jako „thriller moralny” – rozgrywa się w Kotlinie Kłodzkiej. Główną bohaterką jest Janina Duszejko – kiedyś inżynier mostów, dziś wiejska nauczycielka angielskiego, geografii i dozorczyni domów letniskowych. Jej pasją jest astrologia, a wielką miłością – wszelkie zwierzęta. Gdy dzieje im się krzywda, Janina staje w ich obronie i upomina się o szacunek dla nich.
Nikt nie przejmuje się kobietą, która uważa, że świat jest odbiciem tego, co zapisane w gwiazdach, a w wolnych chwilach czyta Williama Blake’a. W okolicy, gdzie mieszka Janina, zaczynają umierać kłusownicy i krzywdziciele zwierząt. Liczba zgonów rośnie. Janina ma teorię na temat motywu i sprawcy tych zbrodni, ale policja ignoruje ją, traktując jak nieszkodliwą dziwaczkę. W ubiegłym roku Tokarczuk otrzymała Nagrodę Bookera za jej poprzednią książkę „Bieguni” (ang. „Flights”) w tłumaczeniu Jennifer Croft.
Odbierając wyróżnienie podczas ceremonii w Muzeum Wiktorii i Alberta, autorka podkreśliła, że choć jest pierwszą Polką, która została nagrodzona Bookerem, to „nie wierzy w literaturę narodową; traktuje ją jako żywe stworzenie, które pojawia się w jednym języku, a potem może być przełożona do innego, co jest kolejnym cudem”. Na koniec pisarka wspomniała, że na gali wystąpiła w kolczykach, które zakupiła w 1987 roku, kiedy jeszcze w czasie studiów dorabiała sobie pracując jako pokojówka w jednym z eleganckich londyńskich hoteli. „Teraz noszę je jako laureatka Międzynarodowej Nagrody Bookera” – dodała z dumą.
Oba tytuły Polki zostały wydane w Wielkiej Brytanii przez wydawnictwo Fitzcarraldo Editions.
Antonia Lloyd-Jones jest jedną z najwybitniejszych tłumaczek z języka polskiego na język angielski, która przekładała m.in. Jacka Dehnela, Pawła Huelle, Jarosława Iwaszkiewicza, Zygmunta Miłoszewskiego, Jacka Hugo-Badera, Witolda Szabłowskiego, Mariusza Szczygła i Artura Domosławskiego. Jest także jedną z mentorek młodszego pokolenia tłumaczy i tłumaczek. Za swoje zasługi dla polskiej kultury została w 2019 roku odznaczona medalem Gloria Artis.
Ł.A/PAP