Żeglarstwo
Agata Barwińska nie obroniła tytułu mistrzyni Europy
Agata Barwińska z MOS-u Iława zajęła 6. miejsce w mistrzostwach Europy w olimpijskiej klasie ILCA 6. Polka broniła tytułu mistrzyni Europy.
Tym razem nie stanęła na podium, ale wynik jest bardzo dobry i dobrze prognozuje na kolejne starty. Druga z Polek, pochodząca z Iławy Wiktoria Gołębiowska (obecnie Wiking Toruń) zajęła 16. miejsce. W klasach ILCA 6 mężczyzn i ILCA 7 biało-czerwoni nie odnieśli sukcesów.
Agata Barwińska zdobywała medale na kolejnych trzech mistrzostwach Europy. W 2020 roku w Gdańsku stanęła na najniższym stopniu podium, a rok później w Warnie nie dała rywalkom żadnych szans. Polka obroniła tytuł w listopadzie 2022 roku we francuskim Hyeres. Zaledwie cztery miesiące później najlepsze europejskie żeglarki rywalizowały ponownie, tym razem we włoskiej Andorze.
Przed mistrzostwami Agata Barwińska zapowiadała, że liczy na dobre ściganie i na medal. Już wiadomo, że cel udało się zrealizować tylko częściowo. Dobrego żeglowania nie brakowało, zabrakło jednak równej, stabilnej formy, co przełożyło się na miejsce poza podium. Pierwsza część regat była znakomita dla Agaty Barwińskiej. Polka wygrała trzy z pięciu pierwszych wyścigów, w drugiej części regat nie było jednak już tak dobrze. Dwa wyścigi w trzeciej dziesiątce przedostatniego dnia spowodowały dużą stratę punktową, której nie udało się nadrobić. Ostatecznie Agata Barwińska zakończyła mistrzostwa Europy na 6 miejscu w klasyfikacji generalnej.
Niestety, tym razem bez medalu. Szóste miejsce jest jednak bardzo dobre, bo pokazuje, że jestem wśród najlepszych na świecie i w każdych regatach stać mnie na walkę o podium. Były to bardzo ciężkie regaty rozgrywane w trudnych warunkach. Pierwsza faza poszła zgodnie z planem, żeglowałem dobrze, spokojnie, wiedziałam co mam robić, podejmowałam dobre decyzje. W fazie finałowej warunki się zmieniły, była bardzo duża fala, wiatr bardzo kręcący i było to widać w wynikach. Cała czołówka miała i słabe i dobre wyścigi, zmieniało się to jak w kalejdoskopie. Szóste miejsce jest bardzo dobre, ale oczywiście mam chrapkę na więcej i mam nadzieję, że to więcej wydarzy się na sierpniowych mistrzostwach świata. Będę tam walczyć nie tylko o medal, ale też o olimpijską kwalifikację dla naszego kraju. Trzymajcie za mnie kciuki, ja biorę się do roboty, bo za półtora tygodnia kolejne regaty, tym razem Puchar Księżniczki Zofii na Majorce
– powiedziała Agata Barwińska.
Druga z Polek, Wiktoria Gołębiowska również miała bardzo dobry początek regat. Wygrany pierwszy wyścig, trzecie miejsce w kolejnym stanowiły obiecujący prognostyk. Niestety, w kolejnych dniach, które upłynęły pod znakiem zmiennego i słabego wiatru, Wiktoria Gołębiowska pływała poza czołówką. Nic zatem dziwnego, że po regatach nasza utalentowana zawodniczka nie była zadowolona.
Mam mieszane uczucia. Wiem, że żeglowałam o wiele lepiej niż zajęte miejsca. Czułam się silna i dokładnie wiedziałam co robić w dni, kiedy wszyscy mieli kłopoty. Dzisiaj mi tego zabrakło i byłam pogubiona na wodzie, stąd słabsze wyścigi. Cieszy fakt, że małe rzeczy z którymi jeszcze niedawno miałam problem, zaczynają działać, ale chciałoby się, żeby wszystko po prostu kliknęło. Wiem na pewno po tych regatach, że zeszłoroczne mistrzostwa świata i mistrzostwa Europy, które ukończyłam w pierwszej dziesiątce, nie były kwestią przypadku. Mogę się ścigać z najlepszymi. Całe szczęście, że mistrzostwa świata w tym roku jeszcze przed nami, wierzę że zaprezentuję się o wiele lepiej
– stwierdziła Wiktoria Gołębiowska.
Mistrzynią Europy została Marit Bouwmeester (Holandia). To jedna z najwybitniejszych żeglarek w klasie ILCA 6, mistrzyni olimpijska z Rio i wielokrotna mistrzyni świata. Srebro wywalczyła Vasileia Karachaliou (Grecja), brązowa medalistka mistrzostw Europy z 2021 roku i triumfatorka regat Pucharu Świata Allianz Regata z ubiegłego roku. Na najniższym stopniu podium stanęła Maria Erdi (Węgry), triumfatorka niedawnych regat Sail Melbourne i piąta zawodniczka ostatnich mistrzostw świata.
Redakcja: K. Ośko