Amerykanie wybudują pierwszą elektrownię jądrową w Polsce. „To nasz bezpiecznik”

Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że koszt pierwszego projektu jądrowego to około 20 miliardów dolarów, czyli mniej więcej 90-100 miliardów złotych. Dziś rząd przyjął uchwałę w sprawie budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce.

Projekt będzie realizowany we współpracy z amerykańską firmą Westinghouse. Podczas konferencji po posiedzeniu rządu Mateusz Morawiecki podkreślił, że decyzja o powstaniu elektrowni to inwestycja w system energetyki jądrowej, która będzie miała korzystne i długotrwałe dla Polski skutki.

Elektrownie jądrowe charakteryzują się dużym kosztem kapitałowym na początku, a później niewielkimi kosztami zmiennymi w kolejnych dziesięcioleciach. Nawet przez kolejne 50, 60 lat możemy liczyć na tanią energię z elektrowni jądrowych. Jest to nie tylko inwestycja bardzo opłacalna dla Polski, ale także korzystna dla środowiska naturalnego. Ogromna większość państw w Unii Europejskiej korzysta z tej energii

– podkreślił szef rządu.

Mateusz Morawiecki dodał, że elektrownia oznacza także nowe miejsca pracy dla polskich inżynierów, fizyków jądrowych i wielu pracowników, którzy będą szkolili się w sektorze jądrowym.

Tworzymy miks energetyczny, który będzie się opierał o słońce, wiatr, ale także o atom, wodór

– mówił szef rządu. Zapewnił, że w najbliższych latach paliwa kopalne wraz z energetyką węglową będą dalej dostarczały stabilnego źródła energii dla całego systemu gospodarczego.

W projekcie uchwały rządu zapisano wybór technologii Westinghouse AP1000 dla budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Wskazana przez inwestora jako preferowana lokalizacja to Lubiatowo-Kopalino. Projekt zawiera też stwierdzenie o konieczności przyspieszenia przygotowania i realizacji budowy drugiej wielkoskalowej elektrowni jądrowej bez wskazania na tym etapie technologii.

Budowa elektrowni rozpocznie się prawdopodobnie w roku 2026. Pierwszy blok elektrowni jądrowej ma zostać uruchomiony w roku 2033. Zgodnie z polskim programem energetyki jądrowej później co 2-3 lata mają być wdrażane kolejne bloki.

Redakcja: B. Świerkowska-Chromy za IAR