Dlaczego Olsztyn pyta o dekomunizację „Kubusia Puchatka?” Debata w Polskim Radiu Olsztyn
Kontrowersje związane z wykonaniem przez samorząd Olsztyna ustawy z 1 kwietnia 2016 roku o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej były tematem Debaty w Polskim Radiu Olsztyn.
Samorząd Olsztyna zwrócił się do IPN o zlustrowanie wszystkich nazw ulic w mieście. Według niektórych z naszych dzisiejszych gości zgłoszenie takiego wniosku ma na celu sparaliżowanie wykonania ustawy. Przypomnijmy, że na jej realizację samorządy mają czas do 30 września 2017 roku. Jeśli nie wykonają jej w terminie, wówczas nazwy zmieni wojewoda.
W debacie udział wzięli: Halina Ciunel – przewodnicząca Rady Miasta Olsztyna, Krystyna Flis – radna klubu Demokratyczny Olsztyn, Stanisław Gorczyca – sekretarz miasta, Jarosław Babalski – klub radnych PiS, Mirosław Gornowicz – klub radnych Ponad Podziałami, Waldemar Brenda – naczelnik delegatury IPN w Olsztynie. Debatę prowadzili: Leszek Cimoch i Andrzej Piedziewicz.
Stanisław Gorczyca: Zapytaliśmy o wszystkie nazwy ulic w Olsztynie, gdyż uznaliśmy, że prawdopodobnie IPN ma taką informację, co do tych nazw ulic. Bo można przeczytać na stronach IPN-u, żeby nazwy ku czci osób zasłużonych dla RP, dla wolności jej obywateli, m.in. Bolesława Limanowskiego i Stefana Okrzei, zostawić. W związku z tym nie wiadomo do końca, które nazwy budzą kontrowersje?
Andrzej Piedziewicz: Czy nazwa ulicy Kubusia Puchatka budzi kontrowersje?
Stanisław Gorczyc: Są dwie ulice olsztyńskie: Marcina Kacprzaka i 1 Maja i również jest decyzja o pozostawieniu. Decyzję IPN pozostawia samorządowi. Wiemy, że dotyczy to takich ulic, jak Dąbrowszczaków, Berlinga, Hanki Sawickiej, Pstrowskiego, Hibnera, te nazwy budzą kontrowersje. Są też koszty społeczne, które trzeba ponieść.
Waldemar Brenda: To nie IPN zmienia nazwy ulic. Taki obowiązek ustawodawca nałożył na samorządy. Odsyłam do ustawy. Rozumiem, że nie wszystkie nazwy ulic będą oczywiste do wymiany, dlatego IPN deklarował samorządom pomoc. Otrzymujemy zapytania, ale dotyczą one nazw konkretnych ulic, np. ul. Partyzantów, 1 Maja. Ale z Olsztyna dostaliśmy wszystkie nazwy ulic, łącznie z Kubusiem Puchatkiem. Odpowiemy tylko na zapytania dotyczące konkretnej nazwy ulicy.
Leszek Cimoch: Gdyby Olsztyn zapytał o nazwę ul. Dąbrowszczaków, Hanki Sawickiej, otrzymałby odpowiedź IPN-u?
Waldemar Brenda: Tak
Stanisław Gorczyca: IPN wydał publikację „Patroni naszych ulic”, będziemy chcieli skorzystać z nazw ulic rekomendowanych w tej publikacji.
Andrzej Piedziewicz: Ustawa weszła w życie 4 miesiące temu. Na jakim etapie są prace w Olsztynie? Radni PiS zaproponowali powołanie specjalnej komisji w tej sprawie?
Jarosław Babalski: Zostało nam 5-6 miesięcy pracy nad wykonaniem ustawy. Uważam, że właściwą komisja do jej wykonania byłaby Komisja Prawa i Samorządności, którą kieruje pan radny Waldemar Zdunek z klubu prezydenckiego. Jednak w naszym regulaminie nazwami ulic zajmuje się Komisja Gospodarki Komunalnej. Trzeba zrobić preselekcje nazw ulic. Zgłoszenie do IPN-u nazw takich jak „Bolek i Lolek” uważam za próbę spowolnienia wykonania ustawy.
Halina Ciunel: Nie chcemy spowalniać. Wszyscy wiemy, że jest ustawa i że trzeba ją wykonać, bo inaczej zmiany nazw ulic przeprowadzi wojewoda. Na sesji 21 grudnia 2016 roku przyjęliśmy harmonogram prac. Przewidujemy w nim zakończenie prac na koniec kwietnia 2017 roku. Na sesji styczniowej poddam pod głosowanie wniosek o powołanie odrębnej komisji.
Andrzej Piedziewicz: Będziecie państwo w stanie do kwietnia wykonać tę ustawę?
Krystyna Flis: Zmieścimy się w terminie. Trzeba tylko wyjaśnić niektóre nazwy. Np. jest ul. Lipowa, okazuje się, że nie od nazwy drzewa, tylko od generała… Wiemy, że jest protest w sprawie zmiany ulicy Dąbrowszczaków. Sama mieszkam na ul. Wyzwolenia. Czy też ta nazwa jest do zmiany?
Mirosław Gornowicz: A ul. Berlinga. Ktoś przyjdzie i powie, że przecież walczył w 1920 roku z bolszewikami?
Waldemar Brenda: Ustawa mówi wyraźnie, jakie nazwy podlegają zmianie, więc w świetle tej ustawy nazwa ul. Berlinga nie stanowi problemu. Natomiast co do ul. Wyzwolenia, to trzeba sięgnąć do uzasadnienia uchwały samorządu, która tę nazwę nadawała. Tam będzie napisane, o jakie wyzwolenie chodzi, tak, jak w przypadku ul. Partyzantów, dla uczczenia jakich partyzantów tę nazwę wprowadzono.
Leszek Cimoch: Czy nazwy ulic zostaną zmienione jedną uchwałą? Mamy ponad 70 kandydatów?
Halina Ciunel: Propozycja nowych nazw ulic będzie szeroko konsultowana. Musimy pamiętać o petycji w sprawie pozostawienia nazwy ul. Dąbrowszczaków podpisanej przez 700 osób.
Leszek Cimoch: Być może są radni, którzy woleliby, aby za nich nazwy ulic zmienił wojewoda?
Stanisław Gorczyca: Koszty zmian bierze na siebie Skarb Państwa. Jednak to będzie problem dla np. przedsiębiorców.
Mirosław Gornowicz: Niektóre nazwy będą budziły kontrowersje, np. ul. 22 Stycznia, czy to data wyzwolenia czy zniewolenia?
Waldemar Brenda: Co do kosztów. Nie trzeba będzie wymieniać dokumentów aż do czasu utracenia ich ważności. Natomiast w sytuacjach wątpliwych, co do nazwy ulicy, wysyłając do IPN-u zapytanie prosimy o dołączenie uzasadnienia uchwały, która daną nazwę wprowadziła.
Przypomnijmy treść art. 1 ustawy: Nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, w tym dróg, ulic, mostów i placów, nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny, ani w inny sposób takiego ustroju propagować. Za propagujące komunizm uważa się także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944–1989.
Posłuchaj całej audycji. Prowadzili: Leszek Cimoch i Andrzej Piedziewicz.
(as)