Strona główna Radio Elbląg
Posłuchaj
Pogoda
Elbląg
DZIŚ: 10 °C pogoda dziś
JUTRO: 7 °C pogoda jutro
POSŁUCHAJ

Film w… lesie

Kadr z francuskiego seriala pt. Las (Netflix)

Ostatnio wiele dzieje się nie tylko w polskich filmowych lasach. Mamy za sobą upiorny horror rodzimej produkcji o tym, że nikt w lesie nie zaśnie, polsko-amerykański serial „W głębi lasu”, całkiem niezły z dobrą obsadą i fabułą.

Ostatnio, trochę urlopowo, zapoznałem się z francuskim serialem kryminalnym zatytułowanym po prostu „Las”. To nie jest nowy serial. Powstał 3 lata temu, czyli strasznie dawno, w czasach gdy swobodnie podróżowaliśmy, bawiliśmy się, kochaliśmy i bez lęku wchodziliśmy do marketu. A produkcja filmów i seriali na całym świecie szła pełną parą, dlatego teraz w epoce wirusa mieliśmy co oglądać i czym się pocieszać.

Dla mnie prawdziwą zagadką jest to czym platformy streamingowe, których jest bez liku a wystartują nowe, wypełnią swoje magazyny. Pewnie powymieniają się między sobą i będziemy oglądać to co było u konkurencji, no i oczywiście zostają nam powtórki i produkcje rodem z egzotycznych rynków filmowych, takich jak np. Izrael, Korea czy Chile. To już się dzieje. Mamy seriale z Izraela, Chile, Turcji itd.

Ale wracając do „Lasu”, klasycznego już serialu kryminalnego, grzyby nie są tu podstawą, tylko morderstwa i trzymająca w napięciu do ostatniej minuty akcja. Tylko 6 odcinków, bez zapowiedzi kolejnego sezonu, wszystkie mordercze sprawy rozwiązane, wszyscy podejrzani złapani lub zneutralizowani, zboczeńcy przegnani, bezpieczeństwo francuskiego miasteczka uratowane. Rzecz rozgrywa się na francusko-belgijskim pograniczu, gdzieś w malowniczych Ardenach w pięknym, ale groźnym lesie.

W lesie ginie młoda dziewczyna, kiedyś już tam ktoś zaginął, też młode i ładne kobiety. W okolicy, nie tylko cyfrowej działa szajka pedofilska, wykorzystująca młode osoby. Mamy do czynienia z tajemniczym mieszkańcem lasu i poszlakami wskazującymi na każdego z bohaterów. To mała mieścina i każdy ma swoją tajemnicę z wielkim trudem skrywaną, więc trzeba się solidnie postarać by w prowincjonalnym światku ukryć nie tylko zbrodnie, ale także marzenia nie do przyjęcia dla okolicznej społeczności.

Serial jest znakomicie skonstruowany. Po zakończeniu każdego odcinka chce się więcej i bez względu na okoliczności pogodowe, wakacyjne, siedzi się na kanapie i wpatruje w ekran, szukając ewentualnych tropów, które twórcy inteligentnie zostawiali tak by nas zmylić lub dać satysfakcję, lokalnemu filozofowi „a nie mówiłem, że to On/Ona”.

Lubię takie filmowe zabawy zgodne z tradycją europejskiego kryminału, bez zbytecznych udziwnień. Do tego przepięknie sfilmowany las i biały wilk, który od czasu do czasu pojawia się na ekranie. Polecam, naprawdę warto.
Kinoman

 

Autor:  J.Hopfer
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy