GKS Wikielec na autostradzie do awansu. „Musielibyśmy być nieudacznikami, aby wypuścić to z rąk”
Czwartoligowy GKS Wikielec znowu chce znaleźć się w III lidze.
Cel – jak najbardziej realny, bo podopieczni Wojciecha Tarnowskiego są teraz niekwestionowanym liderem tabeli. Mają na koncie pięćdziesiąt jeden puntów – o czternaście więcej od drugiego Jezioraka Iława. W drugim w tym roku sparingu pokonali 5:1 rywala z tego samego szczebla rozgrywek – BKS Bydgoszcz.
Trener Wojciech Tarnowski w zasadzie nie ma wątpliwości, co do przebiegu rundy wiosennej:
Sami nie spodziewaliśmy się, że to wszystko tak fajnie się potoczy. Zdajemy sobie sprawę, że nasza seria kiedyś musi się skończyć. Będziemy jednak pracować nad tym, aby to szczęście potrwało jeszcze trochę. Musielibyśmy być nieudacznikami lub frajerami, aby wypuścić taką szansę z rąk.
Najważniejszym zawodnikiem i wiceliderem strzelców warmińsko-mazurskiej IV ligi jest Remigiusz Sobociński. Były piłkarz Jagiellonii Białystok wierzy, że w tym sezonie jego drużyna awansuje:
Za nami fantastyczna runda w naszym wykonaniu. Mam nadzieję, że na wiosnę powtórzymy ten wynik. Jesteśmy łakomi zwycięstw, więc myślę, że ten wynik będziemy śrubować jeszcze bardziej. W województwie opolskim na tym szczeblu również jest drużyna, która ma piętnaście zwycięstw z rzędu, więc będziemy z nimi rywalizować. Tworzymy kolektyw, dużo zmieniło się na dobre po przyjściu trenera Wojciecha Tarnowskiego. Dajemy przykład na boisku, że jeden za drugim wskoczy w ogień. Jest fajna atmosfera, napędzamy się z tygodnia na tydzień.
Autor: K. Piasecka
Redakcja: A. Dybcio