„Kamienie nie mogą milczeć”. Wystawa przedmiotów znalezionych na obszarze działań wojennych
Półka kuchenna, klucz do szafki, czajnik – to artefakty z terenów objętych działaniami wojennymi w Ukrainie, które można obejrzeć w Galerii Amfilada. Ekspozycja jest zatytułowana „Kamienie nie mogą milczeć”.
Powstała z inicjatywy Miejskiego Ośrodka Kultury i działającej przy nim grupy „Dwa skrzydła” założonej w czerwcu, aby połączyć kulturalnie i artystycznie Ukraińców i Polaków – przypomina dyrektor olsztyńskiego MOK-u Mariusz Sieniewicz.
Umówiliśmy się z „Dwoma skrzydłami”, z Tatianą Revenką, żebyśmy spróbowali pokazać ten świat w całej jego zwyczajności i jednocześnie w jego przerażającym kształcie. To jest takie żywe mięso wojny, w którym mieli się życie ludzkie, ale pokazane przez takie najbardziej proste przedmioty, jak chociażby kluczyki. To jest ta dosadność, ta bezpośredniość.
Wszystkie przedmioty na ekspozycji trafiły do Olsztyna dzięki wolontariuszom, dziennikarzom oraz personelowi wojskowemu, do których zwróciła się z prośbą Tatiana Revenko – kuratorka wystawy.
Absurdalność tej sytuacji jest taka, że to nie jest w dawnym świecie, w innym życiu, ale to się dzieje teraz. Ta wojna wciąż produkuje te przedmioty.
Jak podkreślają organizatorzy wystawy, przeszukując gruzy zniszczonych budynków w różnych częściach Ukrainy, wolontariusze czekają na symboliczne znaleziska.
Ocalałe drzewo wśród ruin, półka kuchenna, która dzielnie wisi na pozostałościach zawalonej ściany. Rakieta uderzyła w centrum handlowe, ale komuś udało się uciec, odzyskać i znaleźć w kieszeni klucz do szafki. Takie znaleziska i rzeczy wyglądają jak duchy żyjące i kontynuujące opowiadanie strasznej historii, kiedy nie pozostało już nic żywego, ponieważ zagościł tam „ruzzkij mir”. Niektóre takie rzeczy też stały się „uchodźcami” i trafiły do Polski. (…) Pielęgnuj każdą chwilę i walcz do końca. Żyj na przekór, kawałek po kawałku, nawet jeśli wydaje się, że nie ma nadziei. Przypadkowe rzeczy o tym krzyczą. Symbolizują niezłomnego ducha narodu ukraińskiego
– czytamy w opisie wystawy.
Autor: A. Kulik
Redakcja: K. Ośko