Koszmarny dzień dla kultury. Nie żyje znany aktor i muzyk z ikonicznej grupy
Ray Liotta, jeden z najsłynniejszych aktorów kina gangsterskiego, znany m.in. z filmu „Chłopcy z ferajny” Martina Scorsese, zmarł w czwartek w wieku 67 lat. W tym samym dniu podano, że zmarł Andy Fletcher z Depeche Mode.
W wieku 60 lat zmarł w czwartek Andy Fletcher, brytyjski muzyk, współtwórca grupy Depeche Mode, której był jej członkiem przez 40 lat. Grał na instrumentach klawiszowych i gitarze basowej.
Jesteśmy zszokowani i przepełnieni ogromnym smutkiem z powodu przedwczesnej śmierci naszego drogiego przyjaciela, członka rodziny i członka zespołu
– oświadczyli w mediach społecznościowych członkowie zespołu Depeche Mode.
Przyczyny śmierci muzyka nie są znane. Kilka godzin wcześniej świat obiegła informacja, że nie żyje jeden z najbardziej charakterystycznych amerykańskich aktorów.
Ray Liotta urodził się w Newark w 1954 roku. Po jego ukończeniu Uniwersytetu w Miami został zaangażowany przez telewizję NBC do roli w operze mydlanej „Another World”. Uwagę widzów i krytyków przykuł jednak dopiero w 1986 roku, kiedy wystąpił w komediowym thrillerze „Dzika namiętność” u boku Melanie Griffith i Jeffa Danielsa. Rola w tym obrazie przyniosła artyście nominację do Złotego Globu dla najlepszego aktora drugoplanowego.
Liotta zagrał m.in. w dramacie „Dominick i Eugene” (1988), gdzie kreował rolę studenta medycyny Eugene’a opiekującego się swoim upośledzonym umysłowo bratem. Rok później wcielił się w postać legendarnego gracza w baseball, Joe „Shoeless” Jacksona w obrazie „Pole marzeń” (1989) Phila Aldena Robinsona, gdzie partnerował takim gwiazdom jak Kevin Costner i Burt Lancaster.
Następne filmy umacniały pozycję Liotty na rynku aktorskim. Kiedy w 1989 roku usłyszał, iż Martin Scorsese szuka obsady do swojego nowego obrazu „Chłopcy z ferajny” dołożył wszelkich starań, by otrzymać jedną z głównych ról. Udało mu się to i jako Henry Hill stworzył jedną z najciekawszych kreacji w swojej karierze aktorskiej. Przyniosła mu ona popularność i uznanie krytyków.
Ray Liotta słynął ze starannego dobierania ról i przygotowywania się do nich, grywał w najwyżej dwu filmach rocznie. Koncentrował się na rolach twardych i groźnych facetów („Obsesja namiętności”, „Kolonia karna”). W filmie „Corrina, Corrina” (1994) udowodnił jednak, że potrafi zagrać także role romantyczne, a w „Operacji słoń” (1995) i w „Muppetach z Kosmosu” (1999) pokazał, że sprawdza się także w kinie rodzinnym. Po bardzo pracowitym roku 2001, kiedy to aktor zagrał w hitach „Blow”, „Hannibal” i „Wielki podryw”, Liotta założył własną firmę zajmującą się produkcją filmów. Pierwszym filmem, którego produkcją zajęła się jego firma był „Narc” (2002), a Liotta zagrał w nim obsesyjnego detektywa Henry Oaka.
Jak podaje Reuters, Liotta przebywał w Republice Dominikany, kręcił tam film „Dangerous Waters”. Zmarł w czwartek we śnie.
Autor: Ł.A/PAP
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy