Memoriał Zbigniewa Ludwichowskiego „udał się w 100 procentach”
Zawodnicy z najwyższej półki, wielkie emocje oraz lekkoatletyka na światowym poziomie. Właśnie tak wyglądał drugi Memoriał Zbigniewa Ludwichowskiego – wybitnego trenera „Królowej Sportu” oraz wychowawcy wielu sportowych talentów, którzy zdobywają najcenniejsze medale Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata i Europy.
– Zaczynam rozumieć jego podejście do tego sportu – przyznaje Bronisława Ludwichowska żona zmarłego przed rokiem szkoleniowca i także trenerka olsztyńskich lekkoatletów.
Prowadząc grupę młodzieży po mężu i dopiero rozumiem dlaczego to robił. Po prostu to kochał. Kochał młodzież, kochał sport tak jak ja. Zawsze mówił „ty się wszystkiemu dziwisz, a potem ciebie to spotyka”. Pracował od rana do wieczora, a teraz ja w ten sam sposób robię. Chyba tak powinno być.
Bieg na nietypowym dystansie 300 metrów kobiet wygrała mistrzyni olimpijska w sztafecie mieszanej 4×400 metrów, wielokrotna medalistka Mistrzostw Świata i Europy Iga Baumgart Witan.
Było dość sprintersko i męcząco, ale jest wygrana. Jest koniec sezonu, wakacje, więc bardzo się cieszę. Mieliśmy okazję biegać z młodymi dziewczynami, które w przyszłości nas zastąpią. Podoba mi się stadion. Jest fajny i kameralny. Kibice przyszli zobaczyć nas i uczcić pamięć trenera Ludwichowskiego (…)
Dystans 200 metrów kobiet najszybciej pokonała inna mistrzyni olimpijska w sztafecie mieszanej 4×400 Natalia Kaczmarek.
Wolałam biegać 200 metrów, bo nie jestem w życiowej dyspozycji. Chciałam oszczędzić siły. Muszę mieć siły i za 4 dni skupić się na starcie.
W pchnięciu kulą nie zobaczyliśmy natomiast największej gwiazdy tej konkurencji z Warmii i Mazur Konrada Bukowieckiego.
Pogoda jest świetna (…) Ludzie, którzy przychodzą mogą się zatrzymać i zobaczyć emocje sportowe. Startują świetni zawodnicy. W tym roku nie startuję, ale jestem tutaj w roli kibica. Moja partnerka biegała, a koledzy pchali kulą. Jesteśmy tu przede wszystkim, żeby pamiętać o trenerze Ludwichowskim. To była niesamowita postać (…)
Kulą pchała natomiast wicemistrzyni Europy w rzucie młotem Ewa Różańska.
To mój ostatni start. Więcej nie będę pchać kulą. Zostaję przy młocie, a kula i dysk odchodzą na bok (…)
– Wszystko udało się w 100 procentach – mówi prezes Warmińsko-Mazurskiego Związku Lekkiej Atletyki Szymon Niestatek.
Dopisała publiczność i pogoda (…) Mam już trochę doświadczenie jeśli chodzi i realizację zawodów. Pogoda robi jednak całą sprawę. Wykorzystaliśmy doświadczenia z wieloletnich organizacji imprez. Postanowiliśmy zaprosić parę gwiazd, żeby było to też widowisko.
Autor: P. Świniarski
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy