Strona główna Radio Elbląg
Posłuchaj
Pogoda
Elbląg
DZIŚ: 10 °C pogoda dziś
JUTRO: 7 °C pogoda jutro
POSŁUCHAJ

Miał być naukowy przełom. Skończyło się utratą dużych pieniędzy. Jest wyrok w głośnej sprawie badań nad sztucznym rozrodem węgorza

Węgorze. Fot. fotolia

To miała być naukowa sensacja. Badacze z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego obiecywali opracowanie metody sztucznego rozrodu węgorza europejskiego, co nikomu wcześniej się nie udało.

Projekt ruszył w roku 2011, zakończył się 2 lata później ale w atmosferze skandalu. Metody nie opracowano, co gorsza uniwersytet w Olsztynie musiał zwrócić 2,5 miliona złotych dotacji jaką otrzymał z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Sprawą zajęła się prokuratura, która w roku 2017 wysłała do sądu akt oskarżenia przeciwko profesorowi Dariuszowi Kucharczykowi, kierownikowi feralnego projektu. Głównym zarzutem była niegospodarność, która doprowadziła do utraty pieniędzy przez uczelnię.

Sąd Okręgowy w Olsztynie przeprowadził ponad 30 rozpraw, w czasie których odbyło się ponad 80 przesłuchań. W efekcie sąd uznał winę naukowca, ale winę nieumyślną.

Doprowadził do ogromnego galimatiasu w dokumentacji, natomiast nie działał z chęci zysku ani dla siebie, ani dla kogoś innego, działał w sposób nieumyślny, poprzez niedbalstwo. Nałożyła mu się jeszcze bardzo poważna sprawa osobista: kwestie zdrowotne

– uzasadniał sędzia Wacław Bryżys, który ostatecznie skazał naukowca na 1 rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata i 100 tysięcy złotych grzywny.

Sędzia zauważył przy tym fatalną konstrukcję systemu wynagradzania osób zaangażowanych w projekt. Stąd bardzo duże różnice w płacach, czy nieodpowiednia forma umów. Jednak – jak mówił sędzia Bryżys – nie można mówić o wyłudzeniu pieniędzy na wynagrodzenia.

Sam profesor Dariusz Kucharczyk po wyjściu z sali sądowej zapowiadał złożenie odwołania od wyroku. Przekonywał, że jest całkowicie niewinny, sugerował wręcz, że został wrobiony.

Cały czas z moim mecenasem stoimy na stanowisku, że to było celowe działanie, że tych pieniędzy potrzebował ktoś inny. Wiem, do kogo trafiły pieniądze po okrojeniu projektu. Ta sprawa będzie miała ciąg dalszy.

Dodajmy, że prokuratura żądała od oskarżonego zwrotu uniwersytetowi 2,5 miliona złotych tytułem naprawienia szkody. Sąd nie przychylił się do tego wniosku, orzekł jedynie na rzecz UWM 50 tysięcy złotych nawiązki. Czy prokuratura będzie odwoływała się od tego wyroku? Na razie nie wiadomo. Reporterowi Radia Olsztyn nie udało się jeszcze uzyskać komentarza Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.

Posłuchaj relacji Andrzeja Piedziewicza

Autor: A Piedziewicz
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy