Na Cieplicówce zginęli doświadczeni żeglarze z Elbląga
Jeszcze w tym tygodniu ma być przeprowadzona sekcja zwłok ofiar wczorajszego wypadku na rzece Cieplicówce pod Elblągiem.
Żaglówka z czterema osobami na pokładzie prawdopodobnie zahaczyła masztem o linię wysokiego napięcia i zapaliła się.
– Sekcja i opinia biegłych z zakresu medycyny sądowej pomoże ustalić czy porażenie prądem czy może pożar spowodowały śmierć czworga żeglarzy – wyjaśnia Jolanta Rudzińska, rzeczniczka Prokuratury Rejonowej w Elblągu:
Prokuratura zleci także badanie żaglówki:
Ofiarami wypadku na Cieplicówce w powiecie elbląskim jest czworo żeglarzy z Elbląga. Wszyscy byli doświadczonymi żeglarzami, od lat związanymi z elbląskim Jachtklubem.
Kobieta i trzej mężczyźni pływali także w rejsach morskich. Mieli od 49 do 55 lat – powiedział Radiu Olsztyn aspirant Krzysztof Nowacki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. Kapitanem był 49-letni mężczyzna, wśród ofiar jest małżeństwo.
Żaglówka wciąż jest na Cieplicówce. To miejsce niedostępne, zarośnięte trzciną. Do wydobycia jachtu na ląd potrzebny będzie specjalistyczny sprzęt. Dziś przyjedzie grupa, która oceni jak to zrobić, by nie zatrzeć śladów – dodał rzecznik elbląskiej policji Krzysztof Nowacki
Nie wiadomo dlaczego jacht wpłynął na nieżeglowną rzekę łączącą Nogat z Zalewem Wiślanym. Według jednej z hipotez, załoga uciekała przed pogarszającą się pogodą.(mstan/bsc)
Posłuchaj relacji Miry Stankiewicz: