Nie będzie odkleszczania parków w Elblągu. Preparaty stosowane do oprysków są zabójcze również dla owadów zapylających
Elbląg nie podejmie akcji, która pomogłaby zwalczać kleszcze na miejskich terenach zielonych i w parkach. Takie opryski mogłyby zabić, nie tylko dokuczliwe czy groźne dla ludzi i zwierząt owady i pajęczaki, ale też te pożyteczne.
O to czy miasto może przeprowadzić akcję przeciw kleszczom pytali mieszkańcy za pośrednictwem radnego. Sprawą zainteresowani byli głównie właściciele psów. – Odpowiedź była, że nie da się – wyjaśnia radny Cezary Balbuza. – Nie da się bo, to niej takie proste – wyjaśnia Joanna Urbaniak z urzędu miasta. Nie ma obecnie preparatu, który zabiłby to, co nam szkodzi, a oszczędził zapylacze np. dzikie pszczoły czy trzmiele. A te są chronione.
Nie wiemy, ile psów czy kotów trafiła do weterynarzy po kontakcie z kleszczami, ale dane sanepidu dotyczące ludzi są optymistyczne. Co roku zmniejsza się liczba chorych z chorobami odkleszczowymi.
Dodajmy – specjaliści zalecają używanie zarówno dla ludzi i zwierząt preparatów odstraszających kleszcze. Po spacerze należy sprawdzić, czy na ciele nie ma intruza. Jeśli znajdziemy kleszcza należy jak najszybciej go usunąć.
Posłuchaj relacji Miry Stankiewicz
Autor: M. Stankiewicz
Redakcja: A. Podbielska