„No to che”. Uznany polski zespół wystąpił przed olsztyńską publicznością
„Drogie Panie, Drodzy Panowie! Dryń, dryń! Dojeżdżamy na pętlę. To była kapitalna przygoda. Przygoda naszego życia. Po ponad 20 latach grania i wielu niezapomnianych chwilach spędzonych razem z Wami zawieszamy działalność Zespołu” – napisali członkowie Lao Che na Facebooku 13 listopada.
Jednocześnie zaprosili na pożegnalną trasę koncertową „No to che”, która potrwa do końca kwietnia, a pierwszy koncert miał odbyć się właśnie w Olsztynie. Wprawdzie Chojnice jednak ubiegły Olsztyn, ale fani tłumnie stawili się na wezwanie – dodajmy, że bilety na koncert w Olsztynie wyprzedały się zaraz po ogłoszeniu trasy, już w listopadzie.
Podczas koncertu w olsztyńskim Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych zabrzmiały te dobrze znane i stare, jak i najświeższe hity, ale też utwory, które część publiczności pewnie usłyszała po raz pierwszy. Nawet te najbardziej kultowe „Do syna Józefa Cieślaka” czy „Prąd stały/Prąd zmienny” publiczność usłyszała w nowych aranżacjach, bardzo zaskakujących, a przede wszystkim każącym wątpić w to, że mamy do czynienia z zespołem, który kończy swoją działalność.
Radość grania, chęć ciągłego zaskakiwania na scenie siebie i publiczności, szukanie nowych brzmień – to wszystko pozwala mieć nadzieję, że może jednak pożegnanie nie jest na zawsze. Poza tym, nie zagrali „Życie jest jak tramwaj” – a słowa pożegnania wyraźnie nawiązywały właśnie do tego utworu…
„Do zobaczenia Warmia! Albo nie” – takimi słowami Spięty pożegnał olsztyńską publiczność.
Autor: A. Skrago
Redakcja: A. Dybcio