Paryż
Bardzo lubię Paryż, lubię Francję, tylko za to, że jest, lubię francuskie kino, wielokrotnie już o tym mówiłem i pisałem.
Czasem bywam w Paryżu i zawsze wracam oczarowany i zauroczony, bowiem jest to przepiękne miasto i to pod każdym względem i architektonicznym i tym, że jest to miasto z duszą. Nie muszę chyba dodawać, że Paryż fantastycznie wypada w filmach, jest najzwyczajniej w świecie wyjątkowo fotogeniczny, jako plan filmowy sprawdza się i w komediach romantycznych i w filmach obyczajowych i oczywiście w poczciwych kryminałach i filmach sensacyjnych.
Paryż jak Państwo z pewnością zauważyliście jest bardzo często bohaterem filmowym, a paryska architektura równie często pojawia się na ekranie filmowym, tak jak charakterystyczne budynki Londynu czy Nowego Jorku. Tak dla porządku przypomnę zaledwie garść paryskich tytułów: „Niebo nad Paryżem”, „Dwa dni w Paryżu”, „O północy w Paryżu”, „Zakochany Paryż” i oczywiście słynna „Amelia”.
Zdaję sobie sprawę, że jest to lista niekompletna i pobieżna ale przecież nie chodzi nam o prostą wyliczankę, tylko o magię i stan ducha. Bo Paryż to wspomniana już magia, wymieniony stan ducha, miłość, przepiękne panie, zawsze uśmiechnięte, to urokliwe zaułki, kafejki, bulwary nad Sekwaną, muzea, galerie, perfumerie, wyrafinowana kuchnia, pamiętajmy o serze i winach. A co jest najważniejsze? Sposób na życie, mniej się przejmujmy i cieszmy się życiem. To akurat pewnie się zmieni po ostatnich tragicznych zamachach w Paryżu i to zapewne będzie zmiana na gorsze, bo strach i nienawiść nie przynoszą pozytywnego przesłania. Ciężko się pisze i mówi o tragediach, ofiarach: zabitych i rannych o globalnym zagrożeniu.
Oczywiście powstają i filmy i powieści o walce z globalnym terroryzmem, z mordercami chowającymi się za obłąkaną ideologią, która jest koślawa i nie trzyma się kupy. Światowi terroryści są ciągle krok przed nami, co prawda my zwykli ludzie, nie znamy całej prawdy o walce z terrorem, ale podobno służby specjalne odnoszą sukcesy i przynajmniej części zamachów udaje się zapobiec. Ale na zawsze pozostają w naszej pamięci sceny z Paryża, z Londynu, z Nowego Jorku, z plaży w Tunezji, z pustyni na Synaju. Zapewne powstaną (wiele już powstało) filmy o tych dramatycznych wydarzeniach ale daję słowo wolałbym żeby nie.
Kinoman