Po cmentarzu w Elblągu błąka się pies. Jego złapanie będzie kosztować ponad 1000 złotych
Od dwóch tygodni wolontariusze i obrońcy zwierząt próbują złapać psa, który błąka się w okolicy jednego z cmentarzy w Elblągu. Suczka jest przestraszona i nieufna wobec ludzi. Prawdopodobnie została porzucona na początku wakacji.
W sprawę zaangażowały się dwie kobiety, którym los czworonoga nie jest obojętny. Elbląskie schronisko, po otrzymaniu zgłoszenia, postawiło specjalną klatkę umożliwiającą złapanie suczki. Ta metoda jednak się nie sprawdziła.
– Wiemy gdzie przebywa i schronisko na bieżąco tę klatkę przestawia, ale pies jest na tyle bystry i mądry, że się w nią nie łapie – przyznaje pani Judyta.
Łukasz Mierzejewski z biura prasowego ratusza zapewnia, że miasto monitoruje sprawę. – „Animalsi” próbowali tego psa złapać, ale to nie jest takie łatwe. Powiadomiliśmy też weterynarza, który współpracuje z miastem i on też udał się w teren. Jeśli będzie taka potrzeba, uda się tam jeszcze raz – dodaje rzecznik Urzędu Miejskiego.
Wolontariuszki nawiązały kontakt z mieszkańcem Warki, który dysponuje profesjonalnym sprzętem i pomoże złapać psa. Cała akcja będzie kosztowała ponad 1000 złotych. Elblążanki zorganizowały zbiórkę w Internecie, aby wynająć profesjonalną pomoc. Zapewniają, że suczka jak tylko zostanie złapana trafi do nowego domu.
Posłuchaj relacji Aleksandry Olbryś
Autor: A. Olbryś
Redakcja: A. Podbielska