Strona główna Radio Elbląg
Posłuchaj
Pogoda
Elbląg
DZIŚ: 9 °C pogoda dziś
JUTRO: 16 °C pogoda jutro
POSŁUCHAJ

Polscy skoczkowie tuż za podium. Pierwsza taka sytuacja w historii konkursów w Wiśle

Kamil Stoch. Fot. Tadeusz Mieczyński

Polscy skoczkowie narciarscy zajęli w Wiśle czwarte miejsce w drużynowych zawodach Pucharu Świata. Zwyciężyła reprezentacja Austrii, która o zaledwie 0,3 punktu wyprzedziła ekipę Niemiec. Na trzeciej pozycji uplasowała się Słowenia.

Niemal do ostatniej chwili nie było pewne, czy zawody na skoczni im. Adama Małysza w ogóle się odbędą. Z powodu silnego wiatru odwołano serię próbną, natomiast w pierwszej konkursowej warunki cały czas się zmieniały. Na najlepsze spośród biało-czerwonych trafił Andrzej Stękała, który pokonał 129,5 m. Piotr Żyła skoczył na 120 m, Dawid Kubacki – na 119, a Kamil Stoch – na 117,5.

Przed serią finałową pogoda się nieco ustabilizowała i początkowo skoczkowie mogli rywalizować w bardziej wyrównanych warunkach, ale z czasem znów zrobiło się niespokojnie. Częste przerwy zakłócały rytm rywalizacji, a trudne warunki najbardziej odczuł skaczący jako trzeci z Polaków Kubacki, który pokonał zaledwie 97 m. Wówczas Polska spadła z podium na szóste miejsce.

Wcześniej Żyła uzyskał 121, a Stękała – 112,5 m. Niezła próba Stocha na zakończenie sobotniego występu gospodarzy – 116 – oraz gorsze wyniki reprezentantów Norwegii i Japonii pozwoliły biało-czerwonym awansować o dwie lokaty, ale do podium nie było nawet blisko. Strata do Austrii wyniosła 50,1 pkt, a do trzeciej Słowenii – 41,5.

Zawody drużynowe PŚ w Wiśle odbyły się po raz piąty i gospodarze po raz pierwszy nie stanęli na podium. W czterech dotychczasowych konkursach raz wygrali, raz zajęli drugie miejsce i dwukrotnie trzecie.

Biało-czerwoni przesunęli się po sobotnim występie o jedną lokatę w Pucharze Narodów – z siódmej na szóstą – z dorobkiem 383 punktów. W tej klasyfikacji wyraźnie prowadzą Niemcy – 1061 pkt.

W niedzielę odbędą się zawody indywidualne. Prawo startu w nich wywalczyło w piątkowych kwalifikacjach jedenastu biało-czerwonych, w tym czwórka reprezentująca gospodarzy w sobotę.

Redakcja: Ł.Węglewski za PAP