Strona główna Radio Elbląg
Posłuchaj
Pogoda
Elbląg
DZIŚ: 6 °C pogoda dziś
JUTRO: 4 °C pogoda jutro
POSŁUCHAJ

Spektakularne zwycięstwo Stomilu nad Odrą Opole. W pięknym stylu olsztynianie rozpoczęli rozgrywki Fortuna I Ligi

Fot. Artur Szczepański

Lepszego rozpoczęcia rundy wiosennej Fortuna I Ligi kibice Stomilu Olsztyn nie mogli sobie wyobrazić. Podopieczni Piotra Zajączkowskiego pokonali na stadionie przy alei Piłsudskiego Odrę Opole 4:2 (2:1).

Trener Piotr Zajączkowski był bardzo zadowolony z takiego rozpoczęcia rundy.

00:00 / 00:00

Trener Odry – Dietmar Brehmer – przyznał, że gospodarze wygrali zasłużenie.

00:00 / 00:00

Drugi gol dla Stomilu był początkowo przypisany naszemu obrońcy Jakubowi Mosakowskiemu.

00:00 / 00:00

A na koniec Szymon Sobczak, na którego konto ostatecznie została zapisana druga bramka, czym olsztyński napastnik skompletował hattricka.

00:00 / 00:00

Bramki:

Odra – Tomáš Mikinič (0:1) – 7 minuta
Stomil – Sam van Huffel (1:1) – 12 minuta
Stomil – Jakub Mosakowski (2:1) – 26 minuta
Stomil – Szymon Sobczak (3:1) – karny – 57 minuta
Stomil – Szymon Sobczak (4:1) – karny – 81 minuta
Odra – Jaroslaw Czernysz (4:2) – 82 minuta

Żółte kartki:
Stomil Olsztyn: Szymon Sobczak
Odra Opole: Miłosz Trojak, Patryk Janasik

Spotkanie sędziował Grzegorz Kawałko z Białegostoku. Mecz obejrzało ponad 2 tysiące 400 widzów.

Swój debiut w Biało-Niebieskich barwach zaliczyli Jonatan Straus, oraz Sam van Huffel. Spotkanie lepiej rozpoczęli goście. Już w jednej z pierwszych akcji meczu Odra miała rzut wolny, tuż przed naszym polem karnym. Po strzale piłka trafiła w rękę jednego z naszych zawodników, a sędzia wskazał na jedenasty metr od bramki. Co prawda Piotr Skiba obronił strzał, ale przy dobitce Mikinica nie miał już najmniejszych szans i Stomil od szóstej minuty przegrywał 1:0.

Na odpowiedź na szczęście nie trzeba było długo czekać. Stomil natychmiast po stracie bramki mocniej przycisnął przeciwnika, czego efektem była bramka w jedenastej minucie. Najpierw na skrzydle dobrze przedarł się Siemaszko, który zagrał piłkę w pole karne do van Huffela, a ten najpierw zakręcił obroną gości, a następnie huknął na bramkę i mieliśmy remis.

Po zdobyciu bramki podopieczni Piotra Zajączkowskie nie zwalniali tempa. Już w dwudziestej minucie mogliśmy wyjść na prowadzenie. Piłkę z auto dobrze w pole karne wrzucił Bucholc. Zagranie przedłużył Tecław, a na bramkę, głową uderzył Remisz. Niestety futbolówkę spod samej poprzeczki wyjął Kuchta. Goście próbowali odpowiedzieć dwie minuty później. Dobre dośrodkowanie z lewego sektora boiska przeciął jednak Remisz i skończyło się na rzucie rożnym. Dośrodkowanie, strzał… i, na szczęście piłka zatrzymała się na poprzeczce naszej bramki.

Choć w trakcie meczu pogoda nie dopisywała, to kibice nie mogli narzekać na nudę. Już w dwudziestej czwartej minucie dobrze w pole karne Odry wbiegł Siemaszko. Niestety strzał po krótki słupku obronił golkiper przyjezdnych.

Chwilę później Kuchta musiał już jednak wyciągnąć piłkę z siatki. Po sporym zamieszaniu w okolicach pola karnego gości, mocny strzał z około dwudziestu metrów oddał Mosakowski, a piłka po rykoszecie wpadła do bramki. Od dwudziestej szóstej minuty olsztynianie prowadzili zatem 2:1.

W trzydziestej drugiej minucie meczu kolejną, doskonałą akcję przeprowadził Stomil. Na prawym skrzydle najpierw dobrze popracował Pałaszewski, który odegrał piłkę do Siemaszki, a ten mocno wstrzelił ją w pole karne. Zagranie próbował przeciąć Sobczak, ale futbolówka minimalnie minęła bramkę Odry.

Kilka minut przed końcem pierwszej połowy, jeszcze jedną groźną akcję przeprowadził Stomil. Ponownie prawym skrzydłem popędził niezwykle aktywny tego dnia Siemaszko, ale w ostatniej chwili niebezpieczeństwo z własnego pola karnego oddalili defensorzy Odry. Do końca tej części gry niewiele już się działo i po upływie dwóch doliczonych minut arbiter zakończył pierwszą odsłonę meczu.

Po przerwie obie drużyny przystąpiły bez zmian. Drugie czterdzieści pięć minut obydwa zespoły otworzyły w nieco spokojniejszym tempie. Na pierwszą, dobrą sytuację musieliśmy poczekać do pięćdziesiątej piątej minuty. To właśnie wtedy, po ręce w polu karnym Odry sędzia odgwizdał rzut karny. Do piłki podszedł Sobczak i pewnym strzałem pokonał Kuchtę. Po niespełna godzinie gry Biało-Niebiescy prowadzili już 3:1.

W siedemdziesiątej pierwszej minucie meczu znów groźnie zrobiło się pod bramką przyjezdnych. Piłkę w okolicach dwudziestego piątego metra przyjął van Huffel, który nie oddał mocny strzał, który z problemami obronił Kuchta. Trzy minuty później kolejna groźna akcja. Tym razem po rozegraniu rzutu wolnego przez Stomil, pogubiła się nieco defensywa gości, ale skończyło się jedynie na rzucie rożnym, zakończonym niecelnym strzałem Siemaszki.

W siedemdziesiątej dziewiątej minucie Stomil wyszedł z zabójczym kontratakiem. Po podaniu piłki z głębi pola, dobrze zabrał się z nią Sobczak, który wpadł w pole karne, gdzie faulował go jeden z obrońców Odry. Do kolejnego w tym meczu rzutu karnego podszedł sam poszkodowany i pewnie zamienił go na bramkę i Stomil prowadził 4:1. Na odpowiedź Odry, nie trzeba było jednak czekać zbyt długo. W osiemdziesiątej drugiej minucie spotkania, Piotra Skibę pokonał Jarosław Czernysz.

Do końca spotkania niewiele już się działo. Odra dążyła do strzelenia kontaktowej bramki, a olsztynianie wyprowadzali szybkie kontry. Żadnej z drużyn nie udało się jednak wpakować piłki do siatki i mecz zakończył się zwycięstwem Stomilu 4:2.

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Redakcja: B.Świerkowska-Chromy za stomilolsztyn.com/M.Świniarski