„Taśmy Wilka” zostały zmontowane
Nagrania wypowiedzi Jerzego Wilka, kandydata PiS na prezydenta Elbląga, które ujawniono w internecie przed II turą wyborów, nie stanowią całości i zostały zmontowane z różnych nagrań – wynika z ekspertyzy wykonanej na zlecenie elbląskiego sądu.
O końcowych wnioskach z opinii dotyczącej tych nagrań, sporządzonej przez biuro ekspertyz kryminalistycznych z Torunia, poinformowała rzeczniczka Sądu Okręgowego w Elblągu Dorota Zientara.
Nagrania rozmów kandydata PiS – nazywane przez media „taśmami Wilka” lub „taśmami prawdy” – pojawiły się w internecie przed II turą ubiegłorocznych wyborów prezydenckich w Elblągu. Anonimowa osoba zamieściła je pod tytułem „Przepraszam za PiS”.
Słychać na nich wypowiedzi Jerzego Wilka o kulisach referendum, w którym odwołano miejskie władze związane z PO, niepochlebne opinie o kilku lokalnych politykach oraz liczne wulgaryzmy. Wilk nie zaprzeczał wówczas, że to jego głos. Twierdził jednak, że były to prywatne „męskie” rozmowy, które „zostały pocięte i wykorzystane po to, żeby mu zaszkodzić”.
Biegły stwierdził, że „wszystkie wypowiedzi nie są ciągłe, są wyreżyserowane, wspomagane przez nie zawsze wierny dubbing tekstowy. Pliki są poskładane z mniejszych plików, także plik czwarty o nazwie Wywiad z Jerzym Wilkiem nie jest ciągły i został zrealizowany po znacznych modyfikacjach reżysera dźwięku i obrazu”.
Sąd zlecił ekspertyzę autentyczności nagrań w związku ze sprawą cywilną, którą wytoczyła obecnemu prezydentowi Elbląga radna PO Maria Kosecka. Poczuła się ona urażona wypowiedziami Wilka na swój temat i zażądała przeprosin za naruszenie dóbr osobistych oraz wpłaty 5 tysięcy złotych na cel społeczny. Dostarczyła nagrania, które miałyby być dowodem w sprawie. Opinia biegłego została już przekazana obu stronom sporu. (PAP/bsc)