„Więzi rodzinne” – w sobotę premiera w Teatrze Jaracza w Olsztynie
Spektakl o trudnych relacjach z najbliższymi „Więzi rodzinne” Daniela Gordona przygotowują aktorzy Teatru im. Stefana Jaracza w Olsztynie. Premiera sztuki, którą wyreżyserowała Justyna Celeda już w sobotę.
Sztuka amerykańskiego dramaturga opowiada o czterech kobietach: matce, córkach i wnuczce, które spotykają się na pogrzebie ojca. Przy okazji tego spotkania na jaw wychodzą mroczne sekrety rodziny, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego.
„W trakcie pracy nad spektaklem zaczęłyśmy rozmawiać o swoich rodzinach. Okazało się, że w każdej z nich jest jakaś trudna historia, pokręcona, dramatyczna biografia, sięgająca nawet trzech pokoleń wstecz, przez którą dziedziczymy lęki, neurozy, determinujące nasze życiowe wybory” – powiedziała PAP reżyser Justyna Celeda.
Jak dodała, „każda rodzina kryje w sobie tajemnicę, nawet jeśli na zewnątrz wygląda cudownie jak ze zdjęcia”. (…) Chcemy tak prezentować siebie i swoją rodzinę, bo o słabościach się nie mówi – zatem chroniąc intymność i poczucie wartości uciekamy się do kłamstwa”.
Podkreśliła, że „wcale się nie dziwi, iż jedną z najważniejszych wartości jakie wskazują ludzie jest szczęśliwa rodzina”. (…) Jest dla nas wsparciem, ale bywa też trudną codziennością, w której jej członkowie mogą przekraczać intymne granice”.
Justyna Celeda sama zastanawia się, czym jest rodzina we współczesnym świecie. „Oczywiście opiera się na różnych fundamentach, jakimi są wspólnota doświadczeń, wspólnota kulturowa, wspólnota rytuałów, ale czy to wystarczy, by wytrzymać bolączki związane z tym, że się żyje z kimś, kto jest nam bliski, ale obcy”.
Dodała, że wobec różnych dramatów, jakie spotykają człowieka, to właśnie rodzina okazuje się być wsparciem i siłą. „Mam wrażenie, że ten tekst mówi o tym, że trzeba szukać zdrowych zasad bycia ze sobą, ale jednocześnie trzeba trzymać się rodziny”.
Reżyserka podkreśliła, „po pierwszym czytaniu dramatu uznała, że to zabawna, trochę przewrotna, czasem nawet farsowa komedia o toksycznej rodzince”.
„Dużo w niej czarnego humoru, wyraziste postaci. Odłożyłam ją jednak na bok, bo byłam pewna, że szukam czegoś bardziej oryginalnego. Po kilku dniach odkryłam, że nie mogę zapomnieć o tamtej historii. Bohaterki dosłownie chodzą za mną i domagają się bym odpowiedziała na pytania, które mi postawiły. Podjęłam więc taka próbę” – wyjaśniła Justyna Celeda.
Premiera „Więzi rodzinnych „w Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie w sobotę.
Autor: Ł.A/PAP
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy