Strona główna Radio Elbląg
Posłuchaj
Pogoda
Elbląg
DZIŚ: 5 °C pogoda dziś
JUTRO: 10 °C pogoda jutro
POSŁUCHAJ

„Zupa nic”, czyli o nowym filmie Kingi Dębskiej

Monika Borzym i Artur Andrus śpiewają o „Zupie nic”. Nowy film Dębskiej niebawem w kinach.

„Zupa nic” to prequel komedii „Moje córki krowy’, która kilka lat temu była komercyjnym i artystycznym sukcesem w polskich kinach.

Pamiętacie „Moje córki krowy”, obsypaną nagrodami komedię Kingi Dębskiej o dwóch siostrach, które muszą się ze sobą dogadać, choć wcale nie mają na to ochoty? Zanim dorosły, miały całkiem udane dzieciństwo w czasach PRLu. W „Zupie nic” spotkamy je w czasach, gdy Fiat 126p był szczytem marzeń, a trzepak stanowił centrum życia towarzyskiego – w czasach, gdy Marta i Kasia chodziły do szkoły, kłóciły się o głupoty, jeździły z rodzicami na handel i zakochiwały po raz pierwszy.

Piosenkę promującą film nagrali wspólnie Artur Andrus oraz charyzmatyczna wokalistka jazzowa Monika Borzym. W teledysku do utworu zobaczymy fragmenty produkcji, w której zagrali m.in. Adam Woronowicz, Kinga Preis i Ewa Wiśniewska, wspierani przez Katarzynę Kwiatkowską, Rafała Rutkowskiego oraz utalentowane debiutantki – Barbarę Papis i Alicję Warchocką.

Marta jest romantyczką i szkolną ofiarą losu. Dzieli pokój z siostrą Kasią i babcią (Ewa Wiśniewska), która zamiast bajek opowiada wnuczkom powstańcze historie. W pokoju za ścianą swe małżeńskie życie toczą rodzice, Tadek (Adam Woronowicz) i Elżbieta (Kinga Preis). On jest stale upokarzanym przez system inteligentem, który po pracy pędzi bimber i po cichu zazdrości opływającemu w dobrobyt szwagrowi (Rafał Rutkowski). Ona jest przewodniczącą zakładowej Solidarności z potrzebą wolności i marzeniem, żeby w końcu wyrwać się z Polski. Prawdziwe emocje dla całej rodziny zaczną się jednak wtedy, gdy pod blokiem stanie wymarzony pomarańczowy maluch. Ela i Tadek odkryją powołanie do handlu oraz zagranicznych wojaży, a dorastająca Marta po raz pierwszy w życiu naprawdę się zakocha.

Tym filmem chciałabym przypomnieć sobie i widzom, co cieszyło nas, gdy byliśmy dziećmi. Pozwolić sobie na rozrzewnienie nad czasem, gdy całe popołudnie można było przesiedzieć z rówieśnikami na drzewie i trzepaku, a żółta syrenka rodziców ekscytowała bardziej niż dziś najnowszy model Audi. Mieliśmy bardzo szczególne dzieciństwo, które uformowało nas tak a nie inaczej. Przyjrzyjmy się życiu naszych rodziców i zauważmy, jak wiele z nich jest w nas. Ten film będzie taką właśnie intymną podróżą w świat dzieciństwa – wzruszającą, bardzo zabawną i pełną emocji

– podkreśliła Kinga Dębska, reżyserka.

„Zupa nic” w kinach od 27 sierpnia.

Autor: Ł. Adamski
Redakcja: Ł. Sadlak