Byli nieprzewidywalni i waleczni. Olimpia Elbląg mimo okrojonego składu zremisowała z Widzewem Łódź
W Elblągu, w meczu na szczycie rozgrywek II ligi piłki nożnej, liderująca Olimpia zremisowała z trzecim zespołem w tabeli Widzewem Łódź 1:1.
W pierwszej połowie gospodarze grali poprawnie, ale nie mieli praktycznie okazji do zdobycia bramki. To raczej Widzew atakował i w 42 minucie objął prowadzenie po strzale Marcina Robaka. Gdy w 52 minucie sędzia zawodów podjął kontrowersyjną decyzję i pokazał czerwoną kartkę Michałowi Kuczałkowi, mało kto wierzył w uratowanie choćby punktu przez gospodarzy.
Olimpia tymczasem jakby dostała skrzydeł. Częściej gościła pod bramką Widzewa i wreszcie w 89 minucie, wprowadzony w drugiej połowie Przemysław Brychlik zdobył wyrównującą bramkę. Zremisowaliśmy wygrany mecz denerwował się trener Widzewa Marcin Kaczmarek.
– To był ciężki mecz – przyznał kapitan Olimpii Tomasz Lewandowski, który miał także sporo pretensji do pracy „trójki” sędziowskiej.
Trener elblążan Adam Nocoń bardzo mocno komplementował swój zespół.
Trener Nocoń za pomeczową dyskusję z sędzią głównym także obejrzał czerwony kartonik i zapewne najbliższy mecz swoich podopiecznych oglądać będzie z trybun. Po tym meczu Olimpia spadła na 6 miejsce, ale do lidera Resovii Rzeszów traci zaledwie 2 punkty.
Już w środę „olimpijczycy” zmierzą się w Katowicach ze spadkowiczem z I ligi – GKS-em. W Elblągu podopiecznych Adama Noconia będzie można zobaczyć w najbliższą niedzielę, kiedy podejmować będą Stal Stalową Wolę.
Autor: J.Salmonowicz
Redakcja: B.Świerkowska-Chromy