Elbląscy leśnicy policzyli dziki
Leśnicy liczyli dziki w Nadleśnictwie Elbląg. Znaleźli ponad 30 osobników, ale to nie jest rzeczywista ich liczba.
Zebrane dane o miejscu występowania tych zwierząt przekazali Lasom Państwowym i tam specjalną metodą określa się przybliżoną liczbę dzików na Wysoczyźnie Elbląskiej i Mierzei Wiślanej. W poprzednim roku obliczono w ten sposób, że w elbląskim nadleśnictwie było 1300 dzików. Co ciekawe – tę samą liczbę przekazano do kół łowieckich ze zgodą na odstrzał.
– Dziki szybko się mnożą, para może mieć w roku nawet 10 młodych. Ich nadmiar to kłopot dla leśników i rolników z powodu strat, które te zwierzęta powodują. Innym problemem jest ich ekspansja do miast, gdzie mają łatwe żerowanie. Jedyną metodą ograniczenie liczebności dzików jest kontrolowany odstrzał – tłumaczy rzecznik Nadleśnictwa Elbląg Jan Piotrowski. Zmniejszenie populacji ma jeszcze jeden cel. W tym roku akcja spowodowana jest także zagrożenie ASF – groźną chorobą świń domowych, które przenoszą też dziki.
(mstan/łw)