Strona główna Radio Elbląg
Posłuchaj
Pogoda
Elbląg
DZIŚ: 8 °C pogoda dziś
JUTRO: 8 °C pogoda jutro
POSŁUCHAJ

Elbląskie cmentarze wczoraj i dziś

Cmentarz na Dębicy w Elblągu ma 40 lat. Fot. M. Stankiewicz

W liczącym blisko 780 lat Elblągu są tylko 3 cmentarze, przed wojną było ich 11.

Niewielki przy kościele świętego Wojciecha, założony w okresie międzywojennym przy ulicy Agrykoli i współczesny, czynny od ponad 40 lat na Dębicy. Zniszczone przez komunistyczne władze dawne nekropolie różnych wyznań upamiętniają tablice i lapidaria. Przed wojną było ich 11. Zostały zniszczone, rozgrabione i zlikwidowane w powojennych latach. Przez to nie ma śladu po wielu zasłużonych dla Elbląga obywatelach różnych narodowości.

Tablica upamiętniająca jeden z nieistniejących elbląskich cmentarzy. Fot. M. Stankiewicz

Tylko w ścisłym centrum Elbląga funkcjonowały dawniej 4 nekropolie. Jedna – to obecny Park Traugutta. To był cmentarz na którym chowane były znakomitości – fabrykant Ferdynand Schichau czy miłośnik i propagator polskiej literatury Henryk Nitschmann. Tu stało mauzoleum rodzinne budowniczego Kanału Elbląskiego Jacoba Steenke.

Jak powiedział przewodnik Leszek Marcinkowski, niszczycielom oparł się w części cmentarz protestancki, na którym pochowani są pradziadkowie kanclerz Angeli Merkel. 16 lat temu, dzięki współpracy samorządu Elbląga i dawnych elblążan udało się uratować część ewangelickiego cmentarza przy ulicy Sadowej. Zachowane nagrobki, mające wartość artystyczną lub historyczną zostały odrestaurowane i umieszczone w lapidarium. Wśród nich ten z grobu Emmy i Emila Drangów, pradziadków obecnej kanclerz Niemiec.

Posłuchaj relacji Miry Stankiewicz

00:00 / 00:00

Fot. M. Stankiewicz

Odwiedzający komunalne cmentarze elblążanie ze zdziwieniem obserwują przy niektórych grobach tabliczki z informacją o planach ich likwidacji. Jak wyjaśnia administracja cmentarzy, dotyczy to tylko tych mogił, za które przed dłuższy czas nie wpłynęła obowiązkowa opłata. Można to sprawdzić w biurze, przez internet, albo w wyszukiwarce grobonet, która pomaga nie tylko w lokalizacji miejsc pochówków na Agrykoli i Dębicy.

– Ustawa mówi, że grób po 20 latach można zlikwidować, jeśli nikt za niego nie płaci. Nie jest to jednak szybka decyzja administracyjna, stąd urzędnicy cierpliwie czekają, a potem stawiają przy mogile informację – wyjaśnia Andrzej Dratwa z Zarządu Zieleni.

00:00 / 00:00

Jeśli rodzina ma kłopoty finansowe to jest to brane pod uwagę, trzeba tylko to zgłosić. Opłata za grób wynosi niespełna 500 złotych na 20 lat.

Fot. Ł. Węglewski

 

(mstan/bsc)