„Głos”, czyli niedostępny męski świat?
W Oknie na kulturę o bardzo ciekawym filmie dokumentalnym, nakręconym w…zakonie. Grzegorz Kasjaniuk i Łukasz Adamski rozmawiają o niezwykłości filmu Dominiki Montean-Pańków i miejscu takiego kina we współczesnym laickim świecie.
Reżyserka Dominika Montean-Pańków („Skrzyżowanie”) dokonała czegoś niemożliwego – przedostała się do świata zakonników, żeby w reporterski i czuły sposób opowiedzieć o codzienności medialnie niedostępnej. W nagradzanym na międzynarodowych festiwalach filmie „Głos” opowiada o autentycznych męskich emocjach, które rodzą się w momencie duchowego dojrzewania i transformacji. Refleksyjny „Głos” z doskonałymi zdjęciami Wojciecha Staronia („Ptaki śpiewają w Kigali”, „Plac Zbawiciela”), który bardziej jest opowieścią o wierze, niż o instytucji, wejdzie do kin studyjnych już 16 czerwca.
Film jest zauważalny nie tylko w Polsce, ale także na świecie. Startuje w konkursie dokumentów na festiwalu Młodzi i Film w Koszalinie. Zdobył Nagrodę Główną – Golden Alexander na Thessaloniki Film Festival, został uhonorowany za najlepsze zdjęcia i najlepszy montaż na Krakowskim Festiwalu Filmowym, zdobył wyróżnienie na Festiwalu Mediów Człowiek w Zagrożeniu.
„Poprzez historie kilku młodych mężczyzn przygotowujących się do kapłaństwa, reżyserka Dominika Montean-Pańków przedstawia intymne spojrzenie na poszukiwanie swojego miejsca w świecie. Piękne, pełne niuansów zdjęcia uchwyciły pozornie prozaiczne momenty codziennych rytuałów, a także wyzwania związane z wyborami, które decydują o życiu. Poprzez historie kilku młodych mężczyzn przygotowujących się do kapłaństwa, Dominika Montean-Pańków przedstawia intymne spojrzenie na poszukiwanie swojego miejsca w świecie. To spojrzenie w rzadko oglądany świat jezuickich nowicjatów zgłębia uniwersalne tematy wiary i tożsamości z głęboką introspekcją, subtelnym humorem i wdziękiem” – tak swój werdykt uzasadniło międzynarodowe jury w Salonikach.
Czternastu mężczyzn wstępuje do nowicjatu Zakonu Jezuitów. Są tam odcięci od świata przez dwa lata. To przysłowiowa pustynia, są bez pieniędzy, telefonów, dostępu do Internetu, kontaktów ze znajomymi, poddawani różnym próbom. Przez ten czas muszą zmierzyć się z decyzją czy życie zakonne jest na pewno wyborem dla nich. I zostać na całe życie albo odejść. „Jak będziesz siedział w budzie, to będziesz widział owoce w codzienności.” – mówi do nowicjuszy ich przełożony. Doskonałe zdjęcia pustyni Wojciecha Staronia („Ptaki śpiewają w Kigali”, „Plac Zbawiciela”) zakreślają symboliczny horyzont doświadczeń nowicjuszy, a refleksyjna muzyka Adama Bałdycha podkreśla medytacyjny rytm filmu.
Posłuchaj audycji Okno na Kulturę
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy za Ł. Adamski