Olsztyn, Elbląg, Ełk, Polecane, Bartoszyce, Braniewo, Aktualności, Działdowo, Aplikacja mobilna, Giżycko, Gołdap, Iława, Kętrzyn, Lidzbark Warm., Mrągowo, Nidzica, Nowe Miasto Lub., Olecko, Region, Ostróda, Pisz, Szczytno, Węgorzewo
Jeśli pogoda się nie zmieni, konieczne będzie zamknięcie lasów
Jeśli przez najbliższe dni utrzyma się dotychczasowa pogoda, leśnicy zgodnie z przepisami będą zmuszeni ponownie zakazać wstępu do lasów – zapowiedział Instytut Badawczy Leśnictwa.
Zagrożenie pożarowe w polskich lasach od wielu tygodni utrzymuje się bowiem na „katastrofalnym” poziomie.
Martwa pokrywa gleby, która decyduje o możliwości powstania pożaru jest bardzo przesuszona. W ponad połowie miejsc pomiaru wilgotności ściółki w kraju jej wilgotność spadła do rzadko notowanego poziomu wynoszącego 6–8 procent
– przekazał IBL.
Naukowcy twierdzą jednak, że mimo tak niesprzyjających warunków, pożar sam nie powstanie. Potrzebny jest do niego bodziec cieplny, który go zainicjuje. A odpowiadają za niego zwykle ludzie. Prawie wszystkie pożary lasu powstają bowiem z nieumyślnego bądź – co gorsze – ze świadomego działania ludzi przebywających w lesie, bądź jego sąsiedztwie, którzy nieostrożnie, lekkomyślnie lub celowo używają ogień.
Zgodnie z ustawą o lasach, nadleśniczy może wprowadzić zakaz wstępu do lasu, jeżeli w danej okolicy wilgotność ściółki badana o godzinie 9 przez pięć kolejnych dni wynosi mniej niż 10 procent.
Z mapy zagrożenia pożarowego lasów opublikowanej przez IBL wynika, że najwyższy poziom zagrożenia pożarowego (zagrożenie duże) jest na obszarze większości Polski z wyjątkiem Warmii, Pomorza, Kujaw i części Sudetów, gdzie występuje zagrożenie średnie.
Kwiecień jest tradycyjnie najbardziej „palnym” miesiącem w roku dla lasów. Spowodowane jest to tym, że w lasach nie ma jeszcze bujnej, świeżej roślinności lecz suche liście i łodygi, które są pożywką dla ognia.
Od początku 2020 r. do początku bieżącego tygodnia we wszystkich lasach w Polsce wybuchło ponad 2,7 tysięcy pożarów. Ponad 2,1 tysięcy – tylko w ciągu trzech tygodni kwietnia. Największe straty ogień spowodował w Biebrzańskim Parku Narodowym. Spłonęło ok. 4 tysięcy hektarów powierzchni parku.
Redakcja: K. Ośko